środa, 24 grudnia 2014

Merry Christmas.





Wybaczcie że tak późno aczkolwiek gotowanie jaki porządki pochłonęły mnie do reszty i dopiero teraz po kolacji wigilijnej znalazłam chwilkę czasu aby złożyć Wam życzenia.

To magiczny czas, nawet gdy za oknem brakuje śniegu, to czas gdy jesteśmy otoczeni tymi ludźmi których kochamy i to samo w sobie jest magiczne. Obowiązki pochłaniają nas do reszty a więc "delektujmy" się tą chwilą z najbliższymi

W te święta życzę Wam zdrowia-gdyż ono jest najważniejsze, pogody ducha,gdyż bez niego nasze życie jest nic nie warte, radości z każdego dnia abyście mieli siłę na pokonywanie największych przeszkód. Wytrwałości tym którzy zaczynają dopiero przygodę ze zdrowym trybem życia ale i tym którzy już go "spróbowali"oraz miłości, tony miłości.

Dziś pozwólmy sobie na odrobinę szaleństwa. Nawet nie zliczyłam ile to pierogów dziś pochłonęłam.

Cieszmy się tą chwilą :)

poniedziałek, 22 grudnia 2014

Jak zadbać o siebie zimą?




Wiem co pomyślicie. Zima? Jak zima jak jej ani nie widać ani nie słychać.
Ale spokojnie ja lubię być przygotowana wcześniej na najgorsze.



Uwielbiam okres jesienno /zimowy. Wtedy ze zdwojoną siłą dbam o swe ciało, twarz włosy, dłonie itp.
Wtedy wyciągam tłuste balsamy, biorę króciutkie kąpiele nie za gorące, dbam o swe jakże delikatne dłonie no i włosy które z racji iż są wysokoporowate potrzebują większej uwagi(och te okropne puszenie się).
Mimo iż jest tego wiele nie ma nic bardziej odprężającego niż zapalenie świec, popijanie ukochanej herbatki z miodem i pielęgnowanie siebie tak od zewnątrz.

Zimą nie ukrywajmy że szczególnie trudno jest nam odpowiednio zadbać o kondycję naszych włosów i skóry. Silny wiatr a także suche i zimne powietrze no i teraz do tego deszcz który nie chce w ogóle "uciec" wpływają negatywnie na naszą cerę i kosmyki. Dlatego o tej porze roku, musisz szczególnie zatroszczyć się o odpowiednie nawilżenie.

Moje porady pomogą wam poradzić sobie z z zaczerwieniami, przesuszeniem i innymi dolegliwościami które dopadają nas zimą.

Absolutny must-have

Wiem noszenie czapki, szalika i rękawiczek nie jest nazbyt seksowne ale ja o tej porze roku-a raczej już od września, noszę już szalik i rękawiczki a czapkę dopiero po pierwszych przymrozkach. To podstawa ten
 zestaw uchroni Cię przed niską temperaturą.


Zrezygnuj z gorących kąpieli.

Gorąca 20-minutowa kąpiel może dodatkowo wysuszyć twą skóre i włosy. Dlatego postaw na 10-minutowy, ciepły prysznic. Wiem,że jesień i zima kojarzy się wam z wylegiwaniem się w wannie otoczona tysiącem świec, z przyjemną wonią różnych olejków ale to lepsze dla naszej skóry.



 Czerwony nos.

O zgrozo. Jestem Rudolfem niestety. Mój nos bardzo robi się czerwony gdy tylko wejdę do pomieszczenia. Co więc musisz zrobić gdy masz taki problem jak ja? Zrób kompres, mocząc szmatkę w ciepłej wodzie. Jeśli masz dodatkowo katar używaj jedynie nawilżających chusteczek(które nie ukrywam często są trudno dostępne) i smaruj zaczerwienione i spierzchnięte, obolałe miejsca wazeliną lub kremem jak najczęściej. Uwierzcie to naprawdę działa.

Suche dłonie.

Mam z tym problem przez cały rok, jako że moja praca jest lekko "brudna", myję dłonie naprawdę często ale to właśnie zimą ze zdwojoną siła dbam o dłonie. Nakładam krem po każdym myciu ale i nawet do kilku razy w ciągu dnia. Noś gumowe rękawiczki podczas zmywania naczyń. Podobnie jak w przypadku paznokci, przed snem nałóż na dłonie grubą warstwę kremu i spij w bawełnianych rękawiczkach.

Odpowiednia dieta.

Postaw na składniki odżywcze pełne nawilżających tłuszczy i kwasów omega 3. Jedz dużo tłustych ryb, orzechów, oliwy z oliwek, sardynek i awokado. Ponadto nie zapominaj o owocach i warzywach, bogatych w witaminę C, bo to ona wspomaga produkcję kolagenu w organizmie, który jest odpowiedzialny za komórki skóry i wzmocnienie włosów.

Łamliwe paznokcie.

Posmaruj paznokcie oliwą z oliwek lub moim ukochanym olejem kokosowym, nałóż rękawiczki i połóż się spać. Ponadto, jedz dużo składników odżywczych bogatych w witaminę B i kwasy tłuszczowe.

Szorstkie włosy.

Nawilżaj włosy, nakładaj na nie oliwę z oliwek. Zimą myj włosy nie częściej niż co drugi dzień, aby
dodatkowo ich nie przesuszyć. I nie rezygnuj z odżywek do włosów

Spierzchnięte usta.

Używanie balsamów to podstawa. Rób także regularnie peeling ust, używając "starej" szczoteczki do zębów. Polecam używać wazeliny albo smarować miodem-tanio i skutecznie.

Jak poradzić sobie z suchą skórą?

Zrób sobie specjalną kąpiel. Dodaj do niej trochę oliwy z oliwek i wskocz do środka na kilka minut(pamiętaj max. 10 minut). Możesz wysmarować się także nią po kąpieli, ubrać starą pidżamę i pójść spać. Dodanie tłustego mleka do kąpieli także zdziała cuda. Po takiej kąpiel, nasmaruj obficie ciało balsamem a na bardzo suche miejsca nałóż wazelinę.

Jak widzicie moje porady nie wymagają jakoś znacznie dużo czasu oraz wysokiego budżetu. Zazwyczaj owe rzeczy znajdziecie już w domu w kuchni czy też łazience.

Dbajmy o siebie prze cały rok a nie tylko teraz. Pamiętajcie że wszystko co robimy , robimy w głównej mierze dla siebie.





środa, 17 grudnia 2014

Święta bożonarodzeniowe w wersji light




Otóż święta zbliżają się już coraz to bardziej. Zapewne głowicie się już co tu przygotować na świąteczny stół. 12 tradycyjnych potraw? Ciężkie,tuczące i pełne kalorii potrawy....
Nie trzeba z nich rezygnować a jedynie pozmieniać parę kroków ich przygotowania. Pomogę wam w tym choć odrobinkę. By święta te były smaczne,zdrowe i lekkie. Abyście szybko mogły wrócić do ćwiczeń po tym błogi jakże stanie. 

1.Karp
Czy jest w ogóle jakaś rodzina która nie przygotowuje karpia na Wigilie? Zapewne nie. To ryba którą je się tylko w ten jeden magiczny dzień w roku.
Jednak smażony karp to jedna wielka bomba kaloryczna. Nie trzeba jednakże rezygnować z tej pysznej rybki.Zamiast smażonego na głębokim oleju proponuje upiec ją w foli bądź zrobić pyszne pulpeciki.
Karpia w folii przygotujesz bez trudu. Wystarczy, że zawiniesz w folię aluminiową skropione oliwą i doprawione filety z karpia i będziesz je piec przez ok. 45 minut.  Smak ryby wzbogacą zioła: kolendra, imbir oraz czosnek.
A oto podaje znaleziony przeze mnie przepis na pyszne kotlety karpiowe.

Składniki. 
- 500 g filetów karpia 
- czerstwa kajzerka
- ząbek czosnku 
- płaska łyżeczka skórki z cytryny 
- 1 jajo 
- łyżka kaszy manny 
- tymianek , sól, pieprz 
- 15 g żelatyny (5 łyżeczek) 
- 2,5 l wywaru z włoszczyzny.


Sposób przygotowania:
Zmiel rybę wraz z namoczoną w wodzie i odciśniętą bułką, cebulą i czosnkiem. Dodaj jajo, kaszę mannę, sól, pieprz i zioła. Dobrze wymieszaj. Uformuj kuleczki i gotuj w wywarze 1,5 l. Wyłóż na półmisek, ozdób kuleczki marchewką, pietruszką, natką pietruszki. Żelatynę zalej 3 łyżkami zimnej przegotowanej wody, namocz, później 3 szklanki wywaru wymieszaj z rozpuszczoną żelatyną, ogrzej do całkowitego rozpuszczenia, ostudź i zalej przygotowane pulpeciki.
Pysznie i zdrowo.

2. Ryba po grecku.
Pyszna delikatna rybka,cudowny farsz z marchewki..paluszki lizać.
Jak przygotować właśnie lekką rybę po grecku?
Lekka ryba po grecku:
- użyj chudej ryby ugotowanej na parze, upieczonej lub grillowanej
- po podsmażenia cebulki i marchwi użyj około łyżeczki oliwy z oliwek
- smak potrawy wzbogaci ziele angielskie i liść laurowy

3. Sałatka warzywna.
Jej nie może zabraknąć w Wigilię.Pełna warzyw wydaje się być zdrowa.
Owszem jeśli zamienisz pewne produkty w niej użyte.
Majonez. Bomba kaloryczna. Zastąp go lekkim jogurtem naturalnym i dodaj niewielką ilość musztardy. To zaostrzy smak warzyw.

4.Makowiec.
To tradycyjne ciasto. Robione od setek lat przez nasze babcie. Kto nie przepada za jego smakiem?
Alternatywą dla niego jest biszkopt makowy, który możemy wzbogacić owocową galaretką czy też lukrem przygotowanym na bazie słodzika.

Składniki:
- 4 jajka 
- 120 g cukru 
- 80 g maku 
- 50 g mąki 
- 40 g skórki pomarańczowej
- 40 g orzechów włoskich 
- tłuszcz do formy 
- 500 g owoców z kompotu, gruszki, ananas lub mrożone truskawki 
- galaretka owocowa

Sposób przygotowania:
Mak zalać wrzątkiem, ogrzewać, aż zmięknie. Przecedzić i osączyć. Zmielić w maszynce. Orzechy posiekać, skórkę pomarańczową pokroić. Białka oddzielić od żółtek, ubić piankę, dodać cukier. Do piany dodać żółtka, mąkę, mak, orzechy i skórkę. Wymieszać delikatnie i wylać do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia. Ostudzone ciasto nasączyć syropem owocowym (lub innym), ułożyć owoce, zalać tężejąca galaretką. Ewentualnie lukrem.



5. Śledzie.
Sama osobiście nie przepadam za nimi. Cóż każdy ma inny smak. Ale to także ważna potrawa na stole wigilijnym którego nie może zabraknąć.
Zwykle podajemy je w ciężkiej śmietanie czy w oleju.
Jednakże można je przygotować w zalewie octowej-aromatycznej dzięki wielu przyprawom.

6. Sernik
Bardzo szybkie i łatwe ciasto a do tego dietetyczne.
Sekret tkwi w użyciu słodzika i dobrej jakości twarogu ale chudego. Sama uwielbiam owe ciasto.
Mimo swej prostoty jest bardzo pyszne.


Składniki:
- 1/2 kg chudego twarogu
- 1 puszka brzoskwiń
- 4 jajka
- 5 łyżek słodzika do pieczenia
- 1 torebka cukru waniliowego
- 1 torebka budyniu waniliowego bez cukru
- 1 łyżka mąki
- szczypta soli


Sposób przygotowania:
Jaja utrzeć ze słodzikiem, solą i cukrem waniliowym aż masa będzie puszysta. Dodać zmielony twaróg, dodać budyń. Wymieszać. Do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia przełożyć połowę masy. Na masie serowej ułożyć odsączone brzoskwinie oprószone mąką. Wyłożyć resztę masy. Piec ok. godziny w temp.. 180 st. C.

A na koniec podam wam parę praktycznych rad na święta dzięki którym uratujesz swe biodra przed powiększeniem.



- nie odsmażaj pierogów
- w potrawach zmniejsz ilość bakalii, miodu, cukru
- dania zimne doprawiają oliwą z oliwekczy olejem rzepakowym, winogronowym lub słonecznikowym - obniżają poziom cholesterolu
- foremki i naczynia do pieczenia wykładaj papierem do pieczenia zamiast smarować je tłuszczem
- zrezygnuj z polew czekoladowych na rzecz posypywania ciast cukrem pudrem
- nie doprawiaj bigosu czy kapusty z grzybami zasmażką
- staraj się nie dosładzać kompotu (z suszu) cukrem - owoce są wystarczającą słodkie
- tłuste mięsa wieprzowe zastąp indykiem
- unikaj panierowania - panierka nie dodaje smaku, a jedynie jest gąbką dla tłuszczu

A jakie są wasze świąteczne grzeszki? Za czym przepadacie najbardziej. Ja nie ukrywam że za pierogami mojej babci- z kapustą i grzybami oraz za karpiem w miodzie z migdałami. Wyborne :)

piątek, 5 grudnia 2014

Jakich owoców i warzyw lepiej nie jadać zimą...

Owoce i warzywa to podstawa piramidy żywienia. Są źródłem witamin i cennych pierwiastków, pobudzają enzymy trawienne i uodparniają na choroby. Prawda?
No właśnie nie. Lepiej jadać owoce jak i warzywa w sezonie. Zimą bardziej chodzi nam o rozgrzewanie naszego organizmu aniżeli jego chłodzenie. Za chwilkę podam wam produkty podstawy  żywieniowej które niestety nie nadają się na zimę. Ale również owoce z importu
które  nieporównywalnie gorsze są niż sezonowe produkty od zaufanego rolnika. Poza tym według tradycji chińskiej  niektóre warzywa i zdecydowana większość owoców, przynajmniej w wersji surowej, wychładzają tak jak pisałam wcześniej  organizm – dlatego w naszych warunkach klimatycznych nie należy ich spożywać po sezonie. Oto produkty pól i sadów, z których warto zrezygnować zimą.
Najbardziej zszokował mnie fakt iż banany. Ja nie umiem spędzić dnia bez tego cudownego owocu który dostarcza mi tyle energii na dzień i do tego to naturalny wspomagacz. Jednak to wcale nie dobre zimą.


Ba­na­ny mają bowiem sporą ilość łatwo przyswajalnej fruk­to­zy – po ich spo­ży­ciu do­sta­je­my szyb­ki za­strzyk cukru do krwi. To z kolei skut­ku­je zwięk­szo­ną pro­duk­cją in­su­li­ny, która zbija cu­kier i spra­wia, że... po­now­nie sta­je­my się głod­ni i chęt­nie się­ga­my po ko­lej­ne­go ba­na­na lub inną słod­ką prze­ką­skę. Za­spo­ka­ja­nie ape­ty­tu za po­mo­cą mo­no­sa­cha­ry­dów, np. fruk­to­zy, nie­ko­niecz­nie służy nam zimą, gdy więk­szość z nas za­ży­wa mniej ruchu i mniej efek­tyw­nie spala ka­lo­rie. W re­zul­ta­cie po tego typu po­sił­kach mo­że­my spo­dzie­wać się przy­ro­stu tkan­ki tłusz­czo­wej. Jed­nak nie tylko dla­te­go ba­na­nów le­piej uni­kać o tej porze roku. Po­dob­nie jak cy­tru­sy czy kiwi, owoce ba­na­now­ca mają dzia­ła­nie wy­chła­dza­ją­ce. Za­wie­ra­ją one spore ilo­ści po­ta­su, który ma wpływ na ter­mo­re­gu­la­cję or­ga­ni­zmu. Gdy rów­no­wa­ga so­do­wo-po­ta­so­wa zo­sta­je za­bu­rzo­na na ko­rzyść tego dru­gie­go pier­wiast­ka, otwie­ra­ją się pory skóry, zwięk­sza się po­tli­wość i or­ga­nizm za­czy­na wy­pro­mie­nio­wy­wać cie­pło. Warto też mieć świa­do­mość, że ba­na­ny znaj­du­ją­ce się na pół­kach na­szych skle­pów żółty kolor za­wdzię­cza­ją nie słoń­cu, a ety­le­no­wi – związ­ko­wi, który po­ma­ga im doj­rzeć po dro­dze z Ame­ry­ki Po­łu­dnio­wej na eu­ro­pej­skie rynki.


 
Po­cho­dzi z kra­jów da­le­kiej Azji: Chin, Indii i Ja­po­nii, czę­ściej jed­nak ko­ja­rzo­ne jest z Nową Ze­lan­dią. I fak­tycz­nie – swoją obec­ną nazwę ja­go­da ak­ti­ni­dii zy­ska­ła od za­miesz­ku­ją­ce­go An­ty­po­dy ptaka kiwi. Obec­nie upra­wia­ne jest rów­nież we Wło­szech, Fran­cji i Gre­cji. Po­dob­nie jak cy­tru­sy, owoc kiwi ma wła­ści­wo­ści wy­chła­dza­ją­ce, dla­te­go nie warto za­ja­dać się nim w mroź­ne dni. Tym bar­dziej że za­wie­ra aler­go­gen­ną ak­ty­ni­dy­nę, która u osób uczu­lo­nych na ten zwią­zek może wy­wo­łać wy­syp­kę, ból gar­dła, dusz­no­ści, a w skraj­nym przy­pad­ku za­paść. Nie­ko­rzyst­ny wpływ na nasze zdro­wie mają rów­nież znaj­du­ją­ce się w kiwi szcza­wia­ny wap­nia, bę­dą­ce jedną z przy­czyn po­wsta­wa­nia ka­mie­ni ner­ko­wych. Ja­go­da ak­ti­ni­dii ce­nio­na jest jako bo­ga­te źró­dło wi­ta­mi­ny C, jed­nak tej ostat­niej w na­szej żyw­no­ści obec­nie nie bra­ku­je. Przy zrów­no­wa­żo­nej die­cie nie­do­bór kwasu askor­bi­no­we­go ra­czej nam nie grozi, więc zimą kiwi mo­że­my sobie spo­koj­nie da­ro­wać.



 
Nie wyobrażam sobie świąt Bożego Narodzenia bez zapachu mandarynek. Gdy tylko dopadnę owy owoc wcześniej aniżeli grudzień pochłaniam je siatkami wręcz a zapach przypomina mi cudowne święta. Jednakże wcale nie powinniśmy jadać tych cudownych owoców słońca. Owoce cy­tru­so­we za­czy­na­ją doj­rze­wać w li­sto­pa­dzie. Choć ko­ja­rzą nam się z cie­pły­mi kra­ja­mi i do na­szych skle­pów tra­fia­ją m.​in. z go­rą­ce­go po­łu­dnia Eu­ro­py oraz kra­jów Azji i Afry­ki, to jed­nak mają wła­ści­wość nie­ko­rzyst­ną w na­szym kli­ma­cie: wy­chła­dza­ją or­ga­nizm. Wie o tym każdy, kto pod­czas upa­łów pró­bo­wał orzeź­wia­ją­cej wody z cy­try­ną lub le­mon­ką. Po­dob­ne dzia­ła­nie mają po­ma­rań­cze i grejp­fru­ty. Cy­tru­som przy­pi­su­je­my cu­dow­ne wła­ści­wo­ści uod­par­nia­ją­ce dzię­ki rze­ko­mo wy­so­kiej za­war­to­ści wi­ta­mi­ny C. Tyle że lep­sze źró­dła kwasu askor­bi­no­we­go znaj­dzie­my we wła­snym ogród­ku. Jest nim choć­by pie­trusz­ka lub czar­na po­rzecz­ka.  Cy­tru­sy jak naj­bar­dziej po­win­ni­śmy spo­ży­wać zimą – jeśli je­ste­śmy aku­rat na wcza­sach w Hisz­pa­nii, gdzie można zry­wać je pro­sto z drze­wa.



 
Składają się w 96% z wody co już samo mówi za siebie. Ogórek chłodzi i to strasznie chłodzi nasz organizm.Tra­dy­cyj­nie za­ja­da­my się nim latem. Sta­no­wi on jedną z pod­staw orzeź­wia­ją­cych sa­ła­tek. Opar­te na tym wa­rzy­wie po­tra­wy w ro­dza­ju mi­ze­rii czy tzat­zi­ków (sos z ogór­ków, czosn­ku i jo­gur­tu) do­sko­na­le spraw­dza­ją się w upal­ne dni i przy­jem­nie schła­dza­ją or­ga­nizm... No wła­śnie, schła­dza­ją – tylko czy aku­rat tego nam po­trze­ba zimą? Tym bar­dziej, że ogó­rek nie ma naj­lep­szej prasy jeśli cho­dzi o war­to­ści od­żyw­cze. Ow­szem, po­sia­da silne wła­ści­wo­ści al­ka­li­zu­ją­ce – co jest dużą za­le­tą, bio­rąc pod uwagę za­kwa­sza­ją­cy cha­rak­ter więk­szo­ści pro­duk­tów spo­żyw­czych. Jed­nak nie­wie­le znaj­dzie­my w nim wi­ta­min i mi­ne­ra­łów, za to dużo... wody.




A jakiego waszego ulubieńca owocowego czy warzywnego lepiej nie jadać zimą?