piątek, 6 stycznia 2017

ULUBIEŃCY GRUDNIA.


I tak oto opuścił nas rok 2016. Mam nadzieje że przejście na rok 2017 upłynął Wam w miłej atmosferze, życzę Wam wszystkiego najlepszego w nowym roku i przechodzę do przedstawienia Wam trzech produktów które wyjątkowo przypadły mi do gustu w poprzednim miesiącu.




Na samym początku zapach który akurat w grudniu wykończyłam całkowicie(owe opakowanie miałam ponad dwa lata). Ja jestem trudna jeśli chodzi o wybór perfum no i nie ukrywam iż nie są one dla mnie najważniejsze. Nie lubię przesadnie pachnieć, ani za bardzo słodko ani za bardzo mocno-wręcz męsko.
Ukochałam sobie głównie jedną markę jeśli chodzi o zapachy a jest nią niszowa marka Jo Malone niestety nie dostępna w Polsce(jeśli już to przez internet). Ich zapachy są niezwykle unikalne, jedyne w swoim rodzaju, seksowne ale i tajemnicze dobre na dzień ale i na wieczór no i można je ze sobą mieszać przez co tworzymy swój unikalny zapach. Miałam przyjemność używać już trzy zapachy tej marki i pamiętam że jakim się bym nie popsikała zawsze otrzymywałam wiele komplementów ze strony mężczyzn ale i kobiet.Ale dziś chciałabym wyróżnić zapach Blue Agava & Cacao który pachniał obłędnie. Nutami głowy są kwiat lipy, grejpfrut, czerwone jagody i kardamon; nutami serca są lilia, orchidea i geranium; nutami bazy są laska wanilii, cynamon, piżmo, wetyweria i kakao. Zapach ten jest i owszem mocny ale również niezwykle trwały w kategorii drzewno-słodkich orientów. Czuć tutaj głównie kakao z lekką domieszką wanilii i drzewa. Na początku uderza nas świeży powiew za sprawą nut głowy m.in. kwiatu lipy. Zapach idealny na sezon jesienno-zimowy ale ja używałam go również w ciągu całego roku na wieczorne wyjścia i cudownie współgrał z moim kolejnym ulubieńcem czyli Jo Malone Grapefruit. Wiem, że na pewno zakupie ponownie zapach Blue Agava & Cacao i z całego serca Wam go polecam.


Kolejne dwa produkty będą o dziwo do paznokci. Nie posądzajcie mnie o to że nie dbam o nie-wręcz przeciwnie ale jakoś nie przepadam za kolorem na paznokciach czy nawet bezbarwnym lakierze na nich. Podcinam je regularnie, usuwam skórki, wcieram w nie olej i mnie to wystarcza ale w poprzednim miesiącu odkryłam dwa produkty które jeszcze bardziej poprawiły ich wygląd.


Zacznę od olejku który ma za zadanie zmiękczać nasze skórki czyli marka NCLA i produkt o nazwie So Rich Pumpkin Spice który w moim pachnie dyniową latte ze Sturbacka(moja ulubiona w okresie jesiennym).
Ten zapach oczywiście pochodzi z edycji limitowanej ale wciąż dostaniecie go na stronie Organicall.
Ja tego olejku używam do codziennej pielęgnacji moich niesfornych skórek, gdyż olej z krokosza i nasion bawełny który wzbogacony jest witaminą E nie tylko odżywia naskórek ale wzmacnia nasze paznokcie przez co są one po prostu zdrowsze i lepiej wyglądają. Buteleczka jest z pipeta więc jego aplikacja jest dziecinnie prosta no i ten piękny dyniowo-korzenny zapach :) Olejek jest dostępny również w standardowej wersji bezzapachowej o migdałowym zapachu ale i również o różanym. Jego cena to 67 złotych za 15 ml ale uwierzcie że niewiele trzeba ażeby wypielęgnować wszystkie skórki u rąk ale i nóg.

Kolejny produkt również pochodzi z firmy NCLA i nie, nie jest to post sponsorowany. Po prostu uważam że ta firma tworzy najlepsze produkty do paznokci które nie są testowane na zwierzętach oraz mają cudowne składy. Jak olejek w moim odczuciu jest cudowny to aby opisać ten produkt brakuje mi słów. Baza wygładzająca paznokcie Get Even jest rewelacyjna i odratowała moje paznokcie. Pracuje w takim miejscu że często jestem narażona na kurz, brud uszkodzenia mechaniczne paznokci ale i częsty kontakt z wodą, po prostu często myje dłonie. To nie tylko wpływa na kondycję dłoni ale i paznokci, pomimo iż nie maluje paznokci(a jeśli już to na wyjątkowe okazję) to moje paznokcie jak gdyby straciły swój blask.
Ta baza w sposób wręcz magiczny wygładza powierzchnie paznokcia, wypełnia płytkę oraz nawilża ją co widać gołym okiem.Może być stosowana sam ale również jako baza do paznokci i tak również świetnie się sprawdza. Nie jest bezbarwna tylko w delikatnym odcieniu nude co widać przez moment na paznokciach ale jedynie do chwili wyschnięcia. Zauważyłam nawet że dzięki tej bazie paznokcie rosną mi mocniejsze, nie łamią się i nie rozdwajają. Jest po prostu cudowna. Koszt 67 złotych za 15 ml.


Postanowiłam ze przedstawię Wam ulubieńców grudnia gdyż uważam że te kosmetyki są tego warte ale również już szykuje się do przedstawienia Wam ulubieńców całego roku 2016 jeśli chodzi o pielęgnację ale również o makijaż. Będą to same perełki, produkty po które sięgałam z radością ale również które wspominam mile i mam nadzieje że czekacie na taki post z mojej strony. Oczywiście będą to produkty nietestowane na zwierzętach, naturalne i przyjazne nam ale i naszej planecie.