środa, 2 lipca 2014

Lato...i co teraz?


W końcu na dobre przywitało nas lato. Wiele z was zapewne rozpoczęło wypoczynek. Ale pamiętajcie i o aktywnościach i zdrowym jedzeniu który dodatkowo nawodni wasze ciało które jest tak ważne szczególnie latem.

Dziś troszkę o urodzie, o tym jak powinnyśmy dbać i pielęgnować nasze ciało oraz twarz która jak wiemy narażona na silne promienie słoneczne starzeje się o wiele szybciej  oraz co niezbędne jest w naszej kosmetyczce właśnie o tej jakże gorącej porze roku. No i w torebce....pamiętajcie o butelce wody. Niech to będzie wasz nawyk. Mój już od dawna jest. Niby butelka wody a może nawet  uratować życie.

Wracając do postu...

Pielęgnacja latem jest zupełnie inna niż zimą ale przecież to oczywiste. Inaczej dbamy o ciało i skórę. Pragniemy by nasza każda partia ciała była gładka i jędrna, pełna blasku, nogi wolne od włosków a włosy mięciutkie. Cóż to nie do końca takie łatwe właśnie latem.

Ważna jest ochrona. Słońce jest złe...pomimo iż każda z nas czeka rok na to by złapać promienie słoneczne i móc pochwalić się piękną opalenizną. Polub kremy z filtrem. Wysokość filtra ważna jest od tego jaką skóre posiadasz...wrażliwa? Normalna? Sucha? Delikatna?

Ja osobiście polecam fluid ochronny z Vichy Capital Soleil (koszt ok 50 złoty) jest w wersji normalnej oraz matującej. Od niedawna zrozumiałam że mam bardzo wrażliwa skórę twarzy i muszę używać produktów z filtrem.Zostawia lekką biała poświatę ale to filtr 50 więc to normalne. Vichy naprawdę sprawdza się świetnie ale także godny polecenia jest filtr 50 z La roche posay (pełnowymiarowe opakowanie 55 złoty). Te które subskrybuja pudełko beglossy mogły właśnie "spróbować" owego produktu. Jestem również z niego zadowolona...ale mam Vichy. :)


Pamiętaj aplikuj krem z filtrem na ciało oraz twarz co najmniej pół godziny przed wyjściem na słońce. Musisz dać kremowi się wsiąknąć.
Nakładaj krem tyle razy ile tylko możesz. Gdy nasmarujesz się raz to nie wystarczy
Krem z filtrem to jedynie ochrona...nie martw się opalisz się...piękna złotawa opalenizna to plus ochrony :)
A nie spalona na raczka...i schodzenie skóry z ciała

Usta to także inna ochrona. One także narażone są na podrażnienia, suchość skórek. Polecam pomadkę Nivea Sun Protect SPF 30 która kosztuje ok 8 złoty a daje świetną ochronę i pięknie nawilża usta.
To mój ulubieniec na lato. To noszę zawsze przy sobie.




Nie każda kobieta posiada piękną cerę i może pokazać się bez makijażu. Na mojej twarzy są jeszcze parę blizn po trądzikowych które skrupulatnie leczę i daje radę...cera jest coraz piękniejsza ale cóż naczynka wciąż ja "szpecą" tak wiec szukałam czegoś wodoodpornego, ale i lekkiego długo utrzymującego się z filtrem. I znalazłam. Cudeńko...coś co wpadło w moje dłonie dzięki filmikowi tej oto blogerki oraz vlogerki  nissiax83. I postanowiłam że i ja spróbuje.I każda wydana złotówka na ten podkład jest tego warta. Lekki,kryjący ale nie tworzący maski,długo się utrzymuje, wodoodporny a mimo to nie wysusza mojej delikatnej skóry bo ją nawilża no i ochrona. Shiseido, Sun Protection Liquid Foundation SPF 40, pomimo dobrego krycia nie zapycha porów co u mnie jest notoryczne. Cóż po prostu znalazłam idealny podkład na lato. Świetny!!! Kocham, polecam no i tyle. Cena to ok 140-150 złoty.


Cóż do włosów nie znalazłam jeszcze nic godnego uwagi bo nawet nie szukałam. Ale jeśli wy macie jakieś wypróbowane produkty chętnie sprawdzę czy i u mnie tak świetnie zadziała.
Czekam na wasze komentarze. :)

Ciało...oj tak ciało.
Gładkie, jędrne, oczyszczone i zadbane. Kto o tym nie marzy? Latem dbamy podwójnie o ciało....pokazujemy coraz to go więcej.

Ja mam parę kosmetyków które używam jak narazie nie znalazłam nic z ochroną..dopiero wybieram się na plaże oraz będę się opalała. Ale jeśli o pielegnacje są moje kultowe produkty które uwielbiam używać.

Jest to masło kakaowe z firmy organique w którego zapachu zakochałam się odrazu. Coś co lekko "opala" naszą skórę, nie tworzy smug, pięknie nawilża no i ten zapach. Sadzę że i wy zakochacie się w tym produkcie.



Kolejnym produktem jest coś kultowego co pochwala nie jedna blogerka. Rajstopy w spreju Sally Hansen. Coś co powala cenowo ale ma świetne działanie( ostatnio zakupiłam rosmanowy bronzer w spreju, cóż sprawdzimy jego działanie. Cena to ok 7-9 złoty o ile pamiętam). Rajstopy w spreju świetnie maskują niedoskonałości naszej skóry nóg, ujednolicają ich kolor, dodają lekko brązowego koloru. Utrzymują się cały dzień aż nie pójdziemy się wykąpać.I co ważne nie brudzi ubrań. Cena drogeryjna jest dosyć wysoka ale rajstopy naprawdę są wydajne. Jeśli rosmanowy brozner nie da rady wracam do Sally Hansen



Coś co latem jest niezbędne. Antyperspirant...ale do stóp . Baletki, klapki, sandałki...nasze stopy narażone sa na ciepło no i szybciej się niestety pocą. Owy dezodorant z firmy Vichy Podexine, Anti-Transpirant jest o tyle dobry bo szybko się wchłania i naprawdę działa, jest lekki, ma piękny zapach, jest bardzo wydajny mimo małej tubki. Warty polecenia!! Cena to ok. 35 złoty.


Coś co wpadło w me dłonie całkiem przypadkiem gdy robiłam zakupy w Rossmanie. Harper Hygienics z firmy Cleanic, czyli dezodorant w chusteczce. To coś co powinnyśmy nosić w szczególności latem w torebce. Nawet najlepszy dezodorant, blocker, antyperspirant może nie dać rady i wtedy warto mieć je przy sobie.Ja się zakochałam w tych chusteczkach. Pięknie pachną, naprawdę działają antybakteryjnie i antyperspiracyjnie dodatkowo cudownie odświeżają gdy akurat nie możemy wskoczyć pod prysznic. Są bardzo tanie, nie uczulają i podrażniają co u mnie się zdarza często jeśli chodzi o pachy i działają także na stopy. Cena to ok 3-4 złote.  Ja wolę te turkusowe, mają piękniejszy zapach. :) To noszę zawsze przy sobie latem.




Ale się tego zrobiło....ale to nie koniec.



Kolejną pozycją jest moja ukochana woda termalna La Roche Posay która cudownie koi podrażnienia szczególnie te gdy się trochę "przypieczemy". Wtedy sprawdza się cudownie lepiej nawet niż maślanka :)


Żel antybakteryjny jest w mojej torebce nie tylko latem ale własnie o tej porze roku pamiętam o nim podwójnie(wersja mini).Mój ulubiony to ten co znajdziemy w Rosmanie firmy Pharma. To żel do mycia dłoni bez użycia wody. Żel jest bezbarwny, wystarczy go niewiele, żel szybko wysycha...czuje od razu po nałożeniu że moje dłonie są odswieżone. Nie klei ani nie przesusza dłoni. Naprawdę świetny jak na 2.99 złoty.



Oczywiście jest wiele innych produktów których używam latem ale nie chciałoby się wam o tym czytać. Uwierzcie :) To te po które sięgam bardzo często...nie rozpisuje się o lakierach, kolorówce itp. Uważam że niektóre pozycje są godne polecenia i wypróbowania.
A wy korzystałyście z jakiś z tych produktów. Chętnie poczytam o waszych opiniach :)
Co myślicie o dodaniu wątku kosmetycznego na mego bloga?
Podoba się wam pomysł??

Do przeczytania :)