środa, 9 grudnia 2015

Kiedy zdrowe odżywianie zmienia się w obsesję.



  W każdym magazynie znajdziemy przynajmniej kilka artykułów dotyczących zdrowego odżywiania. Każdy opiewa zalety diety wegańskiej, bezglutenowej, wolnej od laktozy i jeszcze wielu innych. Nie wystarczy już powiedzieć, że nie jem mięsa. Teraz nasze jadłospisy są o wiele bardziej wyśrubowane. Jeśli nie wykluczasz laktozy, cukru lub nie decydujesz się na jedzenie surowego jedzenia coś musi być z Tobą nie tak-nie mówię tu o powodach zdrowotnych, ja nie toleruje laktozy toteż nie spożywam produktów z udziałem mleka ażeby czuć się dobrze.



  Tylko czy tak naprawdę warto ślepo podążać za ową "modą"?
Wykluczasz wiele tylko z tego względu, że to modne lub daje Ci to możliwość pochwalenia się tym na instagramie- to obsesja. Jak wspomniałam powyżej nie mówię tutaj o osobach które muszę je wykluczyć diety ze względu na zdrowie.
Chipsy z jarmużu mogą okazać się niewystarczająco wystarczające dla twego organizmu.

 Każdy organizm ma inne potrzeby. Jedni potrzebują więcej kalorii, inni mniej, u jednej z nas dieta bezmięsna sprawdzi się a u innej może doprowadzić do anemii. Każdej diety musisz być świadoma, musisz konsultować ją z lekarzem. Nic nie rób na własną rękę. Ja niegdyś chcąc być wręcz wysuszona-nie wiem co wtedy mną kierowało-potrafiłam nie jeść przez cały dzień. Akurat jem tyle ile chce ale rzeczy zdrowe które dostarczają mi energii na pracę, naukę oraz intensywne ćwiczenia. Nie mam niedoborów, anemii jestem zdrowa niczym ryba a dodatkowo jestem szczupła a nie wychudzona.
Tak więc zadbaj o siebie i zapomnij o hashtagach "fit", "eatclean", "veganfood" choć na jakiś czas.


Odżywiaj się zdrowo, ale z głową.