poniedziałek, 15 września 2014

Zdrowe = niskokaloryczne?



Od pewnego czasu wzięłaś się za siebie jak i swoją dietę? Odżywiasz się teraz jak sądzisz zdrowo i rozważnie. Możesz mi wierzyć lub też nie ale zdrowe nie zawsze oznacza niskokaloryczne. Ale bądźmy szczerzy ktoś liczy te kalorie? :)



Musisz wiedzieć że w zdrowej diecie najważniejszy jest umiar. Wiem....sądzisz że miseczka suszonych owoców jest zdrowsza aniżeli paczka chipsów. Tak jest i owszem ale często posiada tyle samo kalorii co ten "śmieć". Jeśli zjadasz suszone owoce ze sklepu więc że bardzo często dodawany jest do nich sztucznie cukier.Mają może i one sporo witamin to powinnaś jednak je ograniczyć. Pamiętaj że banany,cytrusy i winogrona także należą do owoców z duża ilością cukru.

Nie kupuj gotowych posiłków.
To wygodne ale bardzo często niezdrowe. Niech nie kuszą Cię etykietki "bez glutenu", "0% tłuszczu" bo często zamiast tego owy posiłek pełny jest cukru, soli, sodu czy innych chemicznych składników niezdrowych dla nas.
Zjadaj dodatkowo jak najwięcej surowych warzyw. Liczy się różnorodność. I pamiętaj zdrowo ale z umiarem.

Pamiętaj że sposób przygotowania, dodatki jakie dodasz do potrawy czy zioła również mają bardzo duże znaczenie do smaku potrawy.

Nawet nie wiesz że większość kalorii wypijasz. Która z nas nie uwielbia świeżo wyciśniętych soków owocowych czy smoothie które serwowane są ostatnio na każdym rogu. No ale cóż prawie do każdego z nich dodawany jest cukier. W końcu komu tak szczerze powiedziawszy smakuje zmiksowana sałata, szpinak i jarmuż? Producenci też o tym wiedzą że nikomu.

Tak wielkość posiłku także ma duże znaczenie. Im więcej zjesz-nawet jeśli to coś jest małokaloryczne, czy bardzo zdrowe to jednak kiedyś miarka się przebierze.
Toteż gdy zjesz garstkę orzechów będzie to świetna przekąska i nie będzie nawet przeszkadzało to że zawierają dużo tłuszczu. Jeśli jednak zjesz miskę da się to we znaki.
Mniej, częsciej = zdrowo.
Pamiętaj.

Zdrowe wcale nie musi być niskokaloryczne. I ja się tam ciesze...jem pożywny, wartościowy posiłek. A co tam...nie ograniczają mnie kalorie. Mój cel jest inny aniżeli większości z was.

Może i oliwa z oliwek zdrowsza od masła ale bardziej kaloryczna-ale to zdrowe tłuszcze nie ma do czego się przyczepić.
Komosa o której postaram się niedługo zrobić oddzielny post i wyjaśnić dlaczego ostatnio taki wielki bum na nią, także nie należy do niskokalorycznych produktów. Nie posiada glutenu-super, ale jedna miseczka to aż 260 kalorii.


Ważna jest zbilansowana i różnorodna dieta. Z umiarem :)