czwartek, 30 kwietnia 2015

Herbata.


Od setek a nawet tysięcy  lat wiadomo że zdrowie to herbata.
tumblr_lctkq3itbz1qzo6o4o1_5001.jpg


Więc i my w XXI wieku pełnym gotowych "pysznych" napoi gazowanych jak i nie,pełnych cukru i wielu wielu konserwantów powinniśmy nie zapominać o tradycyjnej herbacie. A to dlaczego?
Herbata może zapobiegać przybieraniu na wadze oraz rozwojowi niektórych rodzajów raka, nadciśnienia i chorób układu krążenia.-wynika z jednych badań amerykańskich naukowców.
Autorzy badań twierdzą, że zielona herbata pomaga utrzymać prawidłową masę ciała, a nawet sprzyja odchudzaniu, gdyż zwiększa wydatek energetyczny organizmu i przyspiesza spalanie tłuszczu. 

Podczas jednego z eksperymentów wykazano, że osoby, które regularnie piły zieloną herbatę z zawartością kofeiny przez 12 tygodni, straciły przeciętnie ok. 1,5 kg wagi, chociaż stosowały przez ten okres taką samą dietę, co zazwyczaj.
Inne badanie zasugerowało, że po wypiciu herbaty człowiek spala w ciągu doby o 100 kcal więcej. 

Niektórzy naukowcy próbowali z kolei dowieść, że zielona herbata może zmniejszać ryzyko niektórych rodzajów nowotworu, np. raka prostaty, piersi, płuc, skóry, czy układu pokarmowego. Jako jeden z przykładów podano mężczyzn, spośród których na raka prostaty zachorowało 9 proc. spośród tych, którzy byli konsumentami herbaty i 30 proc. tych, którzy nie pili herbacianego wywaru.

Badanie przeprowadzone przez włoskiego naukowca dr Claudio Ferri pokazało z kolei, że czarna herbata obniża ciśnienie krwi i neutralizuje negatywne efekty diety wysokotłuszczowej. "Wyniki naszego badania sugerują, że picie już jednej filiżanki herbaty dziennie pozytywnie wpływa na ciśnienie krwi i stan naczyń krwionośnych. Picie herbaty może znacząco redukować ryzyko wylewu, zawału i innych chorób układu krążenia" - mówi badacz

Ponadto jedno z badań wykazało, iż picie herbaty zmniejsza o 30 proc. ryzyko złamań kości biodrowej u ludzi po 50. roku życia.
Dlatego i my teraz wiemy że herbata to samo zdrowie :)

Jak działa alkohol na twój organizm.

Nie od dziś wiemy że alkohol szkodzi naszemu zdrowiu ale i myślą. Rzec można że po nim nie myślimy racjonalnie. Zwyczajnie otumania.
Ale jaki naprawdę ma wpływ alkohol na nasz organizm?
Droga alkoholu przez twój organizm jest dłuższa aniżeli Ci się wydaje. Związek ten wyrządza wiele szkód zanim trafi jeszcze do mózgu czy wątroby


http-25-media-tumblr-comtumblr_lq4unxdztu1qjnebvo1_500.jpg

Przełyk.
Spozywany alkohol trafia do naszego organizmu poprzez jame ustną i przełyk.Może on wywołac przewlekły stan zapalny błony śluzowej wyścielającej te odcinki przewodu pokarmowego. Dodatkowe podrażnienia przełyku są powodowane wymiotami które towarzyszą często spożyciu alkoholu.
Układ krwionośny.
Poprzez naczynia krwionośne alkohol dostaje się do praktycznie wszystkich narządów w naszym ciele. Powoduje zniszczenie nie tylko tkanek budujących organy wewnętrzne ale również tych tworzących kości, mięśnie i skórę. Dodatkowo obniża poziom glukozy we krwi co skutkuje drżeniem rąk i zawrotami głowy.
Wątroba.
Gruczoł ten również bierze udział w odfiltrowaniu alkoholu z krwi jednak podczas tego procesu może ulec poważnym uszkodzeniom. Etanol znajdujący się w tzw. napojach wyskokowych niszczy tkanki wątroby. Może doprowadzić do niewydolności tego gruczołu, jego marskość a nawet pojawieniu się w nim komórek rakowych.
Żołądek i jelito cienkie.
Przez ścianki tych narządów przenika do krwi najwięcej alkoholu. Zaburza on pracę jelita cienkiego, przez co utrudnione jesy wchłanianie pokarmów przez nasz organizm. W żołądku natomiast wywołuje stan zapalny i krwawienie z błony śluzowej.
Nerki.
Narządy te odpowiedzialne są za przefiltrowanie krwi i pozbycie się z niej szkodliwych toksyn, w tym alkoholu. Odsączone związki trafiają do układu moczowego. Alkohol odprowadzany jest z organizmu wraz z wodą,co prowadzi do odwodnienia organizmu,które wywołuje uczucie niewyspania oraz kaca.


images.jpeg


A jak wpływa na pracę mózgu?

Kora mózgu.
Alkohol spowalnia reakcję kory mózgowej poprzez obniżenie aktywności elektrycznej mózgu. Przez to bodźce zewnętrzne są rozpoznawane z opóźnieniem. Zaburzone jest również tzw. trzeźwe myślenie.
Podwzgórze i przysadka mózgowa.
Te części mózgu odpowiadając za bezwzględne reakcje organizmu oraz za wytwarzanie i wydzielanie hormonów. Alkohol powoduje rozluźnienie połączeń neuronowych, co prowadzi do nagłego wzrostu popędu seksualnego.
Móżdżek.
Odpowiada on za koordynacje ruchów i utrzymanie równowagi ciała. Alkohol zaburza pracę tego obszaru mózgu, przez co osoby podczas upojenia alkoholowego nie potrafią iść w lini prostej i nie potrafią utrzymać sylwetki w pionie.
Rdzeń przedłużony.
Skupione są w nim nerwy odpowiedzialne za mimowolne odruchy takiej ka m.in. oddychanie,skurcze mięśnia sercowego czy ziewanie i wymioty. W wyniku działania alkoholu na ten obszar mózgu,człowiek czuje się śpiący i spada temperatura jego ciała. Aby zapobiec tym zmianom potrzebujesz zastrzyku węglowodanów. Dlatego podczas upojenia alkoholowego czujemy głód.

wtorek, 28 kwietnia 2015

Przepis na własne zdrowe chipsy


tumblr_lhlbdvfhDm1qd45ayo1_500.jpgChipsy z warzyw.
Składniki:
- zależnie od gustu do przygotowania chipsów można wykorzystać buraki, słodkie ziemniaki, pietruszkę, marchewkę, seler
- oliwa 
- sól morska 
- zioła np. rozmaryn
Warzywa kroimy bardzo cienko, układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, spryskujemy oliwą i posypujemy solą i drobno posiekanym rozmarynem.
Pieczemy w 170 stopniach, aż zrobią się złociste na środkach. Studzimy na kratce.
 Podawać od razu po zrobieniu, są najsmaczniejsze. Chrupcie, ile chcecie!

Chipsy z owoców.
Składniki:
tumblr_mb48k7m06T1qdei8m.jpg
2 sztuka jabłka
3 sztuka gruszka
1/2 łyżeczka cynamon
1/2 łyżeczka cukier z wanilią
Owoce umyć i osuszyć. Z owoców wyciąć ogryzki. Jabłka i gruszki pokroić na cienkie około 2 mm plasterki.
Plasterki posypać cynamonem i cukrem.
Ułożyć w suszarce do grzybów i warzyw lub w piekarniku na papierze do pieczenia i suszyć w temp.100 stopni do uzyskania pożądanej chrupkości.
Gotowe chipsy przechowywać w szczelnym, suchym pojemniku.

Są tak proste i szybkie w zrobieniu a o stokroć lepsze aniżeli te gotowe w paczkach.
Smacznego :)

Dżem,konfitura a może marmolada?

tumblr_mm5byhsyIR1r4p2epo2_1280.jpg

Ile jest dżemu  w dżemie? Zastanawiałaś się kiedyś nad tym? A może konfitury czy marmolady? Co najczęściej wybierasz?   Co wybrać, kiedy staniemy przed sklepowym regałem z przetworami owocowymi? Jakich informacji szukać na etykiecie?

Marmolada.
 
 Przegląd rynku przetwórstwa owocowego zaczniemy od marmolady, po którą Polacy sięgają najczęściej przed „tłustym czwartkiem”. W zależności od zawartości owoców rozróżnia się w tej grupie: marmolady twarde (sporządzone z minimum 110 g owoców na 100 g produktu) oraz marmolady miękkie (sporządzone z minimum 80 g owoców na 100 g produktu). Wyjątkiem są marmolady z owoców cytrusowych, dla których minimalny próg owoców to 20 g owoców na 100 g produktu. Marmolady, ze względu na swoją konsystencję, świetnie nadają się do wypieków.

images.jpeg

Dżemy
Dżemy rozpoznamy po zżelowanej masie, w której zawieszone są owoce: rozdrobnione lub w cząstkach. Dżem wytwarzany jest z owoców, pulpy lub przecieru, z jednego lub więcej gatunków owoców.
Dla większości dżemów ilość pulpy lub przecieru wymagana do wytworzenia 100 g wyrobu gotowego wynosi nie mniej niż 35 g. Dżem ekstra natomiast wytwarzany jest z owoców w proporcji min. 45g/100g.
Inne wymagania ustawodawca zawarł np. dla dżemów z czerwonych i czarnych porzeczek, owoców jarzębiny, rokitnika, dzikiej róży czy pigwy (dla dżemu: min. 25g/100g; dla dżemu ekstra: min. 35g/100g).
My polacy jak wykazują badania najczęściej właśnie sięgamy po dżemy i to niskosłodzone.zdecydecydowanie  truskawkowe.Jednak co na zdrowie  coraz częściej zwracamy uwagę na zawartość owoców, cukru oraz stosowane w produktach konserwanty.
homemade-marmalade.jpg

Konfitury

 Konfitury  to najszlachetniejsze przetwory o odpowiednio gęstej, lecz niezżelowanej konsystencji (minimalna ilość owoców wymaganych do wytworzenia 100 g konfitury to 50g/100 g oraz 60g/100g w przypadku konfitury ekstra).

Zazwyczaj kojarzą nam się z przetworami mam i babć, kiedy wydobyte chłodną porą z zakamarków domowej spiżarni umilają nam rodzinne wieczory przy kubku herbaty.

A Ty co wybierasz?

Wąska talia?


Wąska talia to marzenie nie jednej kobiety. Jednakże osiągniecie idealnego brzucha nie jest prosta. Ćwiczysz oraz biegasz co dzień a centymetrów przybywa? To możliwe.



Ćwiczenia, bieganie, joga, brzuszki- możesz poświęcić całe życie na różne formy treningu aby być bliżej płaskiego brzucha czy może kaloryfera a tu tylko przybywa centymetrów w tali. Co powinnaś robić aby tłuszczu ubywało?
Najlepsze efekty w walce z tłuszczem w okolicach pępka odniesiesz jeśli wybierzesz trening siłowy. Omijając szerokim łukiem siłownie a wybierając ćwiczenia cardio jedynie przytyjesz w okolicach pępka.
Tu nie chodzi tylko o wygląd bo im więcej fałdek tym większe prawdopodobieństwo ,że zaczniesz zmagasz się z nadciśnieniem tętniczym czy cukrzyca.

20 minutowy trening siłowy wykonywany co dzień pozwoli uniknąć tłuszczu w centralnej części ciała. Siedzący tryb życia i jedynie trening cardio tego nie zrobi.

Trening siłowy owszem pomaga ale idealnym połączeniem jest trening cardio i słowy. Taki zestaw najlepiej radzi sobie ze zmniejszeniem zapasów tłuszczu a jednocześnie zwiększeniem albo utrzymaniem masy mięśniowej.
Wykonywanie ćwiczeń z ciężarkami buduje masę mięśniową i zmniejsza poziom tłuszczu w całym ciele dzięki czemu metabolizm jest na maxa podkręcony, a to znowu skutkuje mniejszymi zapasami tłuszczu a okolicach talii.

Teraz już wiesz jak uniknąć narastającej oponki.
Na pewno brzuszki Ci w tym nie pomogą.


czwartek, 23 kwietnia 2015

Moja codzienna pielęgnacja twarzy cz. 1


Już od dawna szykowałam się do napisania owego posta.

Na moim blogu pojawiają się głownie posty o ćwiczeniach czy żywności ale od niedawna włączam  również porady
urodowe. Mam nadzieje, że przypadły Wam do gustu i chciałybyście również poczytać coś na temat kosmetyków naturalnych.



Ograniczyłam kosmetyki do minimum, te pielęgnacyjne jak i kolorowe.
No i nie ukrywam widzę różnice w stanie mej skóry. Jest z natury delikatna, wrażliwa i sucha i działałam na nią niegdyś drastycznie
Zmagam się także z bliznami potrądzikowymi które są mym jedynym problemem.
Jakiś wyprysk wyskoczy jedynie przed miesiączka i chyba że użyje czegoś nieodpowiedniego do mej cery.
Zakochałam się w produktach naturalnych, organicznych. Widzę jak cudownie wpływają na mą twarz.

Zacznijmy może od oczyszczania twarzy.

Rano jak i wieczorem używam toniku. Nic nie sprawdza się tak dobrze jak rozcieńczona woda różana z suszoną lawendą.Uwielbiam owy zapach, to jak rano tonik budzi mnie a wieczorem koi. Uwielbiam przykładać namoczone wodą waciki na powieki, gdyż rano bardzo często są napuchnięte. Nie zamienię go na żaden inny. Rano jedynie przemywam tonikiem a potem aplikuje krem.


Kolejną rzeczą jest rumiankowe oczyszczające masło do demakijażu z firmy The Body Shop. Mój codzienny makijaż jest bardzo ubogi jedynie baza firmy Bare Minerals, korektor oraz podkład mineralny od czasu do czasu zaszaleje z cieniem na powiece (mowa tu o odcieniach brązu) czy jakąś pomadką/ szminką.Owe masło świetnie radzi sobie z rozpuszczeniem makijażu, jest delikatne a do tego pięknie pachnie i jak dla mnie jest super wydajne. Rumianek zawarty w balsamie koi i naprawdę z wielką przyjemnością nakładam owy produkt na
twarz. Potem przecieram twarz malutkim ręczniczkiem. Dodatkowo balsam nawilża twarz, nie jest ona napięta ani ściągnięta.
Produkt ten jest nie testowany na zwierzętach jak i poprzedni. Ekologiczny
Już powoli szykuje się do testowania nowego produktu który mam zamiar zamówić po wykończeniu balsamu. Mowa tu o oloejku z firmy Resibo? Używałyście może?



Kolejna rzecz to mydełko, które odkryłam całkiem przypadkiem. Zakupując przez Allegro szampony firmy
Lush otrzymałam próbkę owego cudeńka. A mam na myśli Lush Coalface które jest czarnym mydełkiem które zawiera wyciąg z korzeni lukrecji oraz węgiel drzewny. Jest stworzony dla cery mieszanej czy tłustej jednakże ja mydle go w dłoniach i tak nakładam produkt na twarz. Skóra owszem jest ściągnięta po zaaplikowaniu, jednakże także oczyszczona. Uczucie ściągnięcia nie przeszkadza mi gdyż od razu po oczyszczaniu twarzy aplikuje olejek o którym mowa będzie w drugiej części posta.
Posiada malutkie drobinki w sobie więc automatycznie wykonuje się peeling. Kostka starcza na wieki a to, że posiada w sobie również wyciąg z drzewa różanego oraz olejek z drzewka sandałowego pomaga komórkom szybciej się regenerować. Uwielbiam owy produkt, ale uwaga lubi brudzić umywalkę :)
Produkt nie jest testowany na zwierzętach a więc idealny dla Wegan.


Przejdźmy teraz do masek i peelingu jaki używam.

Maski są dwie a to tylko z tego względu iż w tamtym tygodniu jedna zaintrygowała mnie podczas zakupów w TkMaxx. Ale po kolei.
Peeling staram się robić raz w tygodniu. Staram bo to nie zawsze wychodzi ale też nie chce mi się. A tak poza tym używając CoalFace nie mogę narzekać na stan swej twarzy.

Peeling zakupiłam w Sephora i pochodzi z firmy Korres do której jestem sceptycznie nastawiona. Mimo naturalnych składników nie wiem jak u nich z testowaniem na zwierzętach. Doczytałam niegdyś , że ich produkty wysyłane były do Azji a tam testy na zwierzętach są wręcz wskazane.
Ale cóż nie ukrywam, że produkt jest świetny pomimo dość wysokiej ceny- 169 zł- jednakże ja zakupiłam go wykorzystując zniżkę VIP -20%
Połączenie naturalnych kwasów AHA 10% ma za zadanie złuszczyć martwy naskórek, odsłonić przy tym jaśniejsza, młoda skórę a kwas hialuronowy zawarty w nim i aloes nawilżyć i wygładzić ją.
Można porównać ta maskę do takiej domowej mikrodermabrazji. Po paru minutach czuje pieczenie a więc to znak, że czas zmyć peeling. Trzeba pamiętać po użyciu o ochronie przeciwsłonecznej. Skóra po zmyciu jest napięta, gładka oraz nawilżona. Rozjaśnia również moje blizny potrądzikowe dzięki wyciągu z dzikiej róży. Produkt jest wydajny.
Naturalny ale czy nietestowany na zwierzętach? Może ktoś coś wie na ten temat?

Kolejna i nie ostatnia rzecz tej firmy. Tym razem maska którą uwielbiam.
To rozjaśniająca i rozświetlająca maska która przeznaczona jest do wszystkich rodzajów cery. Maska jest koloru białego, pięknie rozświetla i rozjaśnia twarz niwelując przebarwienia i blizny. Skóra jest po jej użyciu
jak nowa. Do tego pięknie pachnie. Maska goi, koi, nawilża oraz zmiękcza. Tworzy na skórze fil ochronny by skóra regenerowała się i poprawiała strukturę naskórka.
Niestety 49 złotych za 16 ml produktu to moim zdaniem dużo, widzę jednak efekty więc nie żałuje zakupu i na pewno wrócę do niej.




Ostatnia na dziś rzecz to kolejna maska której zapach powalił mnie na kolana. Nigdy wcześniej nie znałam tej firmy a to może z tego względu iż pochodzi z USA.
Mowa tu o Jeffrey James Botanicals. Może Wy coś wiecie na temat tej marki?
Ta maska jest tak apetyczna, że od paru dni otwieram ją i wącham. Jest na pewno naturalnym produktem, jednakże nie wiem jak u niej z testowaniem na zwierzętach. Czując owy zapach i widząc cene 44,99 zł bez wahania wrzuciłam produkt do koszyka. TkMaxx jednak potrafi mnie zaskoczyć. Maska nazywa się The Cake i tak dla mnie pachnie jak pyszne ciasto malinowe.
Maska ma za zadanie "wyrzucić" toksyny i zanieczyszczenia z powierzchni skóry. Malinowy mus to peeling i maska w jednym. Owy zapach-malin, włókna bambusowego i płatków hibiskusa zmieszane razem rewelacyjnie koją zmysły, wzbogacają skórę, złuszcza
ją ukazując nową, młodsza skórę.Przyśpiesza odnowę komórek, posiada 0,5% aktywnej wit. C oraz 6,5% aktywnego kwasu glikolowego.
Malina ma za zadanie odświeżyć, rozjaśnić oraz odnowić skórę.
Jestem zachwycona ową maską pomimo iż użyłam jej dopiero raz. Pięknie oczyściła mą twarz a po zmyciu pomimo małych granulek peelingujących ożywiła i nawilżyła mą skórę nie podrażniając jej. Zapewne będę rozglądała się w TkMaxx-ie za kolejnymi kosmetykami tej firmy.

Mam w zanadrzu stworzenie kolejnego posta na temat mej pielęgnacji twarzy(ust oraz rzęs i brwi). Jeśli jesteście zainteresowane piszcie w komentarzach a w najbliższym czasie taki post się pojawi.
Sadze że post przypadł Wam do gustu i może będziecie chciały więcej.
A jakich wy kosmetyków używacie na co dzień do twarzy?


Pozdrawiam cieplutko :)

wtorek, 14 kwietnia 2015

Domowe sposoby na lśniące i piękne włosy.


Na co dzień zapominamy o niezbędnej pielęgnacji albo nie posiadamy odpowiedniej wiedzy na temat prostych i skutecznych trików. Dzięki tym sposobom znacznie poprawicie kondycje swych włosów.

1. Olej kokosowy.

Jest to mój numer jeden. Wykorzystuje go do wszystkiego. Poczynając własnie od włosów a kończąc na
stopach.
Jeśli chcesz mieć zdrowe końcówki a dodatkowo gładkie włosy stosuj olej kokosowy każdego dnia. Ja jednak stosuje go raz w tygodniu na wieczór najczęściej w sobotę gdyż niedziela jest dniem mego odpoczynku i chodzę w oleju kokosowym całą noc i dzień.

2. Unikaj ciasnych upięć.

Ciasno upięty kucyk czy kok może powodować nadmierną łamliwość włosów. Dlatego staraj się unikać takich fryzur, szczególnie w nocy. Gdy czasami właśnie z braku czasu tak robię, wręcz czuje jak "bolą" mnie włosy. Rozpuszczone włosy czy delikatne upięcia stanowią znacznie lepsze rozwiązanie jeśli pragniesz zadbać o ich kondycje.

3. Jedwabna poduszka.

Bawełniana sprawia że nasze włosy wyglądają na roztrzepane po wstaniu z łóżka. Jedwab zaś pomaga uniknąć takiego efektu a także wpływa pozytywnie na kondycje naszej skóry. Dodatkowo ważna jest regularna zmiana poszewki gdyż to wpływa nie tylko na przetłuszczanie się naszych włosów ale i ogólny stan naszej cery. Ja swoje jedwabne poszewki zakupiłam w TKMaxx  za ok 30-50 złoty.

4. Wsuwki do włosów.

Jak sprawić, aby wsuwki trzymały się na naszej głowie. Zanim wsuniesz je we włosy, spryskaj je lakierem.

5. Nie korzystaj z ręcznika.

Zamiast osuszać włosy ręcznikiem szorstkim który może być przyczyną łamliwości włosów, wycieraj je delikatnie, korzystając ze swojej ulubionej starej koszulki czy też ręczników papierowych.

6. Jak odpowiednio czesać włosy?

Nigdy nie rozczesuj mokrych włosów. Jeśli już musisz to zrobić, koniecznie nałóż odżywkę ułatwiająca rozczesywanie i zawsze zaczynaj od końcówek, nie od czubka głowy. Unikniesz dzięki temu kołtunów.

7. Poczekaj z suszeniem.

Pozwól zawsze włosom wysychać samoistnie choć przez kilkanaście minut po wyjściu z wanny/prysznica. Im szybciej bowiem sięgniesz po suszarkę tym dłużej będziesz musiała narażać swoje kosmyki na działanie wysokiej temperatury.

Kiedyś byłam zwolenniczkom nakładania różnych cudów na włosy twierdząc że tylko dzięki temu będą one piękne. Teraz moja pielęgnacja opiera się na minimum-szampon, odżywka i olejek kokosowy. Jestem zdania że im mniej tym lepiej. Tyczy się to również i naszego ciała czy twarzy.
A Wy jak dbacie o swoje włosy?




piątek, 10 kwietnia 2015

Popraw stan swej waginy jedzeniem...


Dziś można powiedzieć lekko kontrowersyjny temat. Jak zadbać o stan jak ważnej części naszego kobiecego ciała.

Od najmłodszych lat rodzice przekonują nas, że sposób odżywiania ma kluczowe znaczenie dla kondycji całego organizmu. Oczywiście nie da się jeść wybranych produktów, które będą działały na wybrane partie ciała, ponieważ organizm funkcjonuje całościowo. Niektóre rzeczy jednak warto jeść, aby wspomóc florę bakteryjną, układ moczowy czy poprawić stan zdrowia....waginy!!!
Zobacz co służy w utrzymaniu zdrowia twych części intymnych.




WODA.

     Aby twe części intymne funkcjonowały prawidłowo, w twoim organizmie musi być utrzymany stały poziom nawilżenia. Jeśli dopuszczasz do odwodnienia, twoja skóra traci jędrność i staje się przesuszona. To samo dzieje się z waginą pozbawioną naturalnego nawilżenia pochodzącego od środka. Pamiętaj, aby pić codziennie kilka szklanek wody mineralnej, a będziesz mogła zapomnieć o lubrykantach.


OWOCE I WARZYWA.

     Zawarte w nich witaminy i minerały, które są podstawowymi składnikami zdrowej i zbilansowanej diety, również jeśli chodzi o twoją waginę. Zielone warzywa t.j. cukinia, szpinak czy jarmuż wspomagają układ krążenia i chronią części intymne przed nadmiernym przesuszaniem. Cytrusy i winogrona, zawierają witaminę C również pełnią istotną funkcję jeśli chodzi o nawilżanie błon śluzowych.

BATATY.

      Owe słodkie ziemniaki zawierają dużo witaminy A która wzmacnia ścianki macicy i wspomaga produkcje hormonów odpowiadających za wigor. A ponadto są przepyszne.

JOGURT NATURALNY.

      Zawarte w jogurtach bakterie są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania flory bakteryjnej każdego organizmu. To probiotyki, które wzmacniają odporność a do tego pomagają utrzymać prawidłowe pH, tak ważne szczególnie dla okolic intymnych.

Ciekawostka: pestki dyni(bogate w cynk) pozwolą Ci wyregulować cykl miesiączkowy


SOK ŻURAWINOWY.

      Osoby, które cierpią sporadycznie lub przewlekle na zapalenie pęcherza moczowego, doceniają właściwości żurawiny. Ja niestety od maleńkości już co jakiś czas wręcz muszę mieć chory pęcherz. Dlatego bardzo polubiłam się z żurawiną.
Zawarte w niej składniki sprawiają, że mocz ma bardziej kwaśny odczyn, który wpływa na zbalansowane pH okolic intymnych.
Jedz suszoną żurawinę jeżeli nie przepadasz za owym sokiem- ale pamiętaj ona zawiera dużo cukru rzez to jej skuteczność jest o wiele niższa.


CZOSNEK

      To naturalny antybiotyk- o tym wie każdy. To on chroni i wspomaga organizm w walce z bakteriami, grzybami. Owe właściwości są niezwykle ważne podczas profilaktyk chorób części intymnych.

 
Do następnego napisania :)