poniedziałek, 21 grudnia 2015

Jak dbać o skórę zimą....wszystkie typy skóry.


Dziś rozpoczęliśmy astronomiczną zimę ale czy Wy ją czujecie? Bo ja nie bardzo. Temperatury na dworze sięgają w porywach nawet 12 stopni na plusie, nie ma mrozu, śniegu...nie ma nic co przypominałoby nam że jest zima. Za trzy dni święta i co to będą za święta bez śniegu? Jest tylko plucha bo wita nas ciągle deszcz i zastanawiam się czy aby zamiast zakupu nowych botków kupić kalosze oraz płaszcz przeciwdeszczowy gdyż u mnie na Pomorzu nie ma dnia by nie padało. :)
Ale nie piszę posta o tym jak mało zimy w zimie, pomimo iż pamiętam jak jeszcze może z 10 lat temu w moje urodziny(1 grudzień) witał mnie śnieg. Ale dziś post nie o pogodzie ale o pielęgnacji skóry zimą właśnie. Albo nie zimą ale jak będzie troszkę chłodniej-gdyż ta pora roku nie jest już zimą a jedynie okresem przejściowym pomiędzy jesienią a wiosną.
Opisze pielęgnacje każdej z cer właśnie w okresie chłodniejszym gdzie brakuje nam słońca a nasza skóra jest poszarzała, sucha i bez blasku. Ja mimo tych minusów bardzo lubię owy okres i sprawia mi wielką przyjemność podwojona pielęgnacja mych włosów, ciała oraz twarzy.


Cera naczynkowa jest wrażliwa na nagłe zmiany temperatury-samo wejście do ciepłego pomieszczenia po wcześniejszym przebywaniu na zewnątrz, sprawia, że na twarzy pojawiają się zaczerwienienia, a skóra swędzi i piecze. Trzeba podchodzić do jej pielęgnacji ze szczególną ostrożnością i unikać kosmetyków które w swoim składzie zawierają mięte pieprzową, alkohol, mentol oraz olejek eukaliptusowy. Przed wyjściem z domu konieczne jest nałożenie nawilżającego olejku, a nawet i podkładu, który chroni dodatkowo skórę. Cera naczynkowa jest niesamowicie wrażliwa dlatego dobrze jest używać tylko kremów na bazie naturalnych składników lub samych surowców z których są wykonane( masło kakaowe, olej kokosowy, olejek migdałowy). Dobroczynny wpływ na ten typ urody ma niezawodne siemię lniane.
 Kompres wykonany z nasionek działa kojąco na zaczerwienioną skórę i dodatkowo nawilża ją.
Zagotuj 2 łyżki siemienia ze szklanką wody w rondelku przez 20 minut po ostygnięciu odcedź płyn z nasion i nałóż go na twarz na 15 minut.

Sucha skóra w mroźne dni wymaga zwiększonej ochrony- zimą kremy nawilżające wymieniamy na te tłuste i półtłuste nakładając je na twarz w nocy i za dnia. Unikamy natomiast kosmetyków matujących, które nie zapewnią takiej cerze właściwej ochrony, dodatkowo ją wysuszając. W ramach pielęgnacji warto więc zainwestować t naturalne olejki czy serum na ich bazie, które odżywczo wpłyną na skórę dodatkowo ją nawadniając i ujędrniając. Najlepszym prezentem dla twej suchej twarzy może okazać się tłuste masło kakaowe(najlepiej 100% surowe) które regeneruje i wygładza naskórek, dodatkowo wyrównując koloryt. Sprzymierzeńcem jest również olej kokosowy, oliwa czy olej lniany.

Cera półtłusta naturalnie posiada ochronną barierę przed zimnem. Warto to jednak wzmocnić, przed wyjściem na zewnątrz natłuszczając twarz warstwą kremów z olejkami o delikatnym działaniu. W pielęgnacji swej skóry postaw w szczególności na olej z orzechów włoskich- jest lekki i dobrze absorbowany przez skórę, dzięki czemu nie będzie się przetłuszczać. Wysoka zawartość kwasu linolowego sprawia, że olej ten
zwiększa przepuszczalność naskórka i zapobiega powstawaniu zaskórniaków. Wypróbuj również tłuszczów z konopi, pachniotki i owocu jojoba.

Cera tłusta najlepiej znosi  niskie zimowe temperatury, a nawet ostry chłodny wiatr. Ona w sposób naturalny chroni się sama za sprawą bariery w postaci sebum. Jednak nie oznacza to, że masz zrezygnować z jej pielęgnacji.
Zaniedbana skóra ze skłonnościami do ciągłego przetłuszczania się może zamienić się w cerę trądzikową.
Źle dobrany krem może zatykać pory i powodować nadmierne świecenie się twarzy. Idealnym balsam do cery suchej powinien być pozbawiony parafiny i zawierać naturalne tłuszcze. Najlepiej w tej roli sprawdzi się odżywcze masło shea, które nie zatyka porów i idealnie się wchłania.
Koniecznie przemywaj  twarz płynem micelarnym/ tonikami przed nałożeniem jakiegokolwiek kremu pół nawilżającego.

Zimą nadwyraz kłopotliwa jest pielęgnacja cery trądzikowej ciężko jest znaleźć kosmetyk który odpowiednio nawilży twarz i zarazem nie będzie zapychać porów i prowadzić do nadmiernej produkcji sebum.
Zwróć uwagę na naturalne oleje o zmniejszonej zawartości kwasów tłuszczowych. Istnieją olejki które będą odpowiednie dla każdego rodzaju skóry trądzikowej: olej arganowy, lniany, jojoba, manoi.
Dzięki nim cera zostanie dogłębnie nawilżona od środka i nie będziesz mieć problemów z jej przetłuszczaniem.

Dodatkowo opowiem Wam o tym jak dbać o skórę całego ciała, jak walczyć z zajadami oraz spierzchniętymi ustami.

Niskie temperatury nie służą jedynie skórze naszej twarzy ale i ciała, pomimo, iż jest schowana pod grubą warstwą ubrań.
Naskórek traci swą jędrność i staje się chropowaty, ze skłonnościami do zmian skórnych w postaci np. liszaju które spowodowane są podkręconym ogrzewaniem w pomieszczeniach.
Dbaj więc o to aby raz dziennie nawilżać swe ciało- natłuszczaj je oliwką lub nierafinowanym olejem kokosowym a raz w tygodniu stosuj delikatny peeling złuszczający twój naskórek.

Owy problem pojawia się wraz z niskimi temperaturami- są to przesuszające i spierzchnięte usta.
Nie oblizuj warg nazbyt często i staraj się nie pić będąc na świeżym powietrzu. Zadbaj o to aby twe usta zawsze były nawilżone-używaj pomadek ochronnych które w składzie mają witaminę E, masło kakaowe lub shea a także chłodzącą mięte. Popękanym wargom zaradzisz również stosując na nie domowy peeling z łyżki oliwy z oliwek i łyżeczki cukru. Gdy są ekstremalnie przesuszone, w doprowadzaniu ich do idealnego stanu pomoże Ci wosk pszczeli czy wazelina, nawilżając dogłębnie i ochraniając skórę przed mrozem.

Przemęczenie, stres, brak słońca to jedynie niektóre przyczyny pojawienia się zajadów w kącikach ust. Zimą więc bardzo ważna jest dieta bogata w witaminy-szczególnie z grupy B i C. Ten problem powoduje dyskomfort i nieestetycznie wygląda to jednak możesz go zwalczyć. Na zajady pomoże ogórek i aloes- ma właściwości kojące a świeże plastry ogórka przynoszą ulgę piekącym ranom. W leczeniu pomoże też antybakteryjny miód którym należy smarować kąciki ust przed pójściem spać.



środa, 9 grudnia 2015

Kiedy zdrowe odżywianie zmienia się w obsesję.



  W każdym magazynie znajdziemy przynajmniej kilka artykułów dotyczących zdrowego odżywiania. Każdy opiewa zalety diety wegańskiej, bezglutenowej, wolnej od laktozy i jeszcze wielu innych. Nie wystarczy już powiedzieć, że nie jem mięsa. Teraz nasze jadłospisy są o wiele bardziej wyśrubowane. Jeśli nie wykluczasz laktozy, cukru lub nie decydujesz się na jedzenie surowego jedzenia coś musi być z Tobą nie tak-nie mówię tu o powodach zdrowotnych, ja nie toleruje laktozy toteż nie spożywam produktów z udziałem mleka ażeby czuć się dobrze.



  Tylko czy tak naprawdę warto ślepo podążać za ową "modą"?
Wykluczasz wiele tylko z tego względu, że to modne lub daje Ci to możliwość pochwalenia się tym na instagramie- to obsesja. Jak wspomniałam powyżej nie mówię tutaj o osobach które muszę je wykluczyć diety ze względu na zdrowie.
Chipsy z jarmużu mogą okazać się niewystarczająco wystarczające dla twego organizmu.

 Każdy organizm ma inne potrzeby. Jedni potrzebują więcej kalorii, inni mniej, u jednej z nas dieta bezmięsna sprawdzi się a u innej może doprowadzić do anemii. Każdej diety musisz być świadoma, musisz konsultować ją z lekarzem. Nic nie rób na własną rękę. Ja niegdyś chcąc być wręcz wysuszona-nie wiem co wtedy mną kierowało-potrafiłam nie jeść przez cały dzień. Akurat jem tyle ile chce ale rzeczy zdrowe które dostarczają mi energii na pracę, naukę oraz intensywne ćwiczenia. Nie mam niedoborów, anemii jestem zdrowa niczym ryba a dodatkowo jestem szczupła a nie wychudzona.
Tak więc zadbaj o siebie i zapomnij o hashtagach "fit", "eatclean", "veganfood" choć na jakiś czas.


Odżywiaj się zdrowo, ale z głową.



czwartek, 3 grudnia 2015

Czego brakuje Twemu organizmowi?


Witamina A,C,D, wapń, białko, błonnik, żelazo-ich niedobory mogą być powodem Twoich dolegliwości.

 Przewlekłe zmęczenie, stany zapalne skóry i inne problemy , których przyczyn bezskutecznie szukamy, mogą być powodem niedoboru tych składników odżywczych i witamin. Pamiętaj, aby wraz z wartościowym jedzeniem przemycać je do swojego organizmu nie tylko dla zdrowia, ale również dla urody.




Oto podstawowe objawy niedoborów poszczególnych witamin.


 WITAMINA A

* uczucie suchych i zmęczonych oczu
* niedowidzenie o zmierzchu i w nocy
* sucha skóra, szczególnie na kolanach i łokciach
* słabe trawienie

  Witamina A jest niezbędna w procesie widzenia, wzmacnia odporność a przede wszystkim wygładza i ujędrnia skórę, nadając jej zdrowy kolor. Przemycisz ją w daniach skomponowanych z marchewki, batatów, brokułów, papryki i pomidorów.

ŻELAZO

* blada cera
* częste uczucie zimna
* bóle głowy
* problemy z oddychaniem
* brak energii
* ciągłe zmęczenie

  Zawarte w liściach szpinaku żelazo jest odpowiedzialne za produkowanie czerwonych krwinek, dzięki czemu twój organizm jest wzmocniony i nie grozi mu anemia. Miksuj więc swoje koktajle z dodatkiem szpinaku, jarmużu i botwiny. To najprostszy sposób, by przemycić żelazo w odpowiednich dla organizmu ilościach.
Żelazo znajdziesz we wszystkim co zielone.

WITAMINA C

* depresja
* zapalenie dziąseł
*wolno gojące się rany
* skłonność do siniaków
* krwawienie z nosa
* krwawienie z dziąseł
* wysokie ciśnienie krwi

  W prosty sposób możesz temu zaradzić. Wystarczy do swojej codziennej diety włączyć cytrusy, czy to w postaci świeżo wyciskanego soku z pomarańczy, czy wody z cytryną pitej od razu po przebudzeniu.
Owoce o dużej zawartości witaminy C to naturalne antyoksydanty, które na dłuższą metę mogą zapobiec astmie, nowotworom i chorobom serca



BŁONNIK

* częste zaparcia
* ciągłe poczucie głodu

  Błonnik w naszej diecie odgrywa dużą rolę. Jak zauważyłaś zapewne, często polecany w dużej ilości jest osobom na diecie.
Dlaczego? Potrafi na długo zaspokoić głód sprawiając, że nasz żołądek przestaje być workiem bez dna. Obniża też cholesterol i zwalcza szkodliwe działanie tłuszczy trans(unikajmy ich!!).
Gdzie go znajdziesz? W śliwkach, jabłkach, gruszkach i bananach.
Zawiera się również w zbożach takich jak np. owiec i roślinach strączkowych.



WITAMINA D

* bolące kości
* częste łapanie infekcji
*poszarzała skóra

  O witaminie D nie mówi się często, jednak ważne jest aby nie mieć jej niedoboru. Dzięki temu nasz organizm nie jest osłabiony i prawidłowo działa na pełnych obrotach. Najlepszym źródłem tej witaminy jest oczywiście słońce którego aktualnie jest tak mało wiec staraj się spędzać jak najwięcej czasu na dworze a nie przed komputerem czy telewizorem aby dotlenić komórki swego ciała i mózg.


BIAŁKO

* cienkie i wypadające włosy
* ból mięśni
* brak efektów w przyroście mięśni, kiedy ćwiczymy
* słaba odporność, częste zachorowania
* spadek masy mięśniowej

  To fakt- białko w diecie przyśpiesza spalanie tkanki tłuszczowej na jej miejscu budując mięśnie. Więc jeśli w szybkim czasie chcesz schudnąć i pięknie wyrzeźbić swe ciało, radzę nim niektóre produkty zastąpić.
Znajdziesz je owszem w mięsie i nabiale które jedzone w dużych ilościach na dłuższą metę mogą jedynie zaszkodzić. Białko to również bogaty składnik w równie wartościowych roślinach- strączki, t.j.: soja, fasola, ciecierzyca a także orzechów, zbóż. Spożywanie produktów roślinnych jest zdrowsze dla naszego układu pokarmowego, bo jest do tego naturalnie przystosowany.

WAPŃ

* skurcze mięśni
* zaburzenia w odżywianiu, brak apetytu
* postępująca osteroporoza

  Pamiętacie kampanie "Pij mleko, będziesz wielki"? Otóż dostarczając swemu ciału wapnia, faktycznie bardzo je wzmacniamy i stajemy się odporni na wirusy, mamy także siłę na ćwiczenia i lepiej regenerujemy się po treningu. Ale wapń to nie tylko mleko- ja stety nie mogę go pijać. Jego wspaniałym źródłem jest jarmuż, który zawiera aż 150 mg w 100 g! Znajdziesz go również w migdałach, brokułach, figach, pietruszce i nasionach chia.

Moja dieta jest tak różnorodna, że aktualnie nie mam żadnego niedoboru. A Wy?









czwartek, 26 listopada 2015

Domowe maseczki do włosów.




W lecie nasze kosmyki narażone są na szkodliwe działanie promieni UV,inaczej jest jesienią. Wtedy przychodzą pierwsze przymrozki, warto więc wtedy zabezpieczyć swe włosy przed niekorzystnym
działaniem niskiej temperatury. Jesienią i zimą trzeba pamiętać o zachowaniu włosów w cieple. Ja oprócz tego, że noszę czapę również długie kosmyki włosów chowam pod dużym szalikiem. Niskie, ujemne temperatury osłabiają cebulki włosa przez co okres jesienno-zimowy jest odpowiedzialny za nadmierne wypadanie włosów, kosmyki  stają się także łamliwe i niezwykle kruche. Jesień to idealny czas ażeby odświeżyć nasze włosy-kobiecą chlubę po upalnym, suchym lecie. Przecież od odpowiedniej pielęgnacji zależny ich jakość, siła, miesięczny przyrost i gęstość. Pora więc sięgnąć po domowe i co najważniejsze naturalne metody.

Maseczka odbudowująca włosy:

-1 miękkie awokado
- sok z połówki cytryny
- 2 łyżki oleju kokosowego lub arganowego- w zależności który olej lubią twe włosy.

Owa maseczka da twoim włosom dobrego nawilżenia, szybciej się zregenerują dzięki czemu będą gęstsze oraz mocniejsze.

 Duże jak i tak naprawdę zasadnicze znaczenie na kondycję naszych włosów ma dieta- w lecie zajadamy się sezonowymi jakże soczystymi owocami bogatymi w antyoksydanty i dużą ilość witamin, jesienią ale i zimą musimy z większa starannością zadbać o jadłospis który musi być oczywiście zdrowy. Włosy lubują się w naturalnych tłuszczach które znajdziesz w nasionach i orzechach-wzmacniający wpływ o jesiennych dobrociach czyli jabłkach, gruszkach czy winogronach które również dostarczą włosom niezbędnych witamin.

 Nie jestem zwolenniczką codziennego mycia włosów a już na pewno nie mycie szamponem z SLS-em czy silikonami. Myje włosy od 2 do 3 razy w tygodniu i nie dlatego, iż jestem brudaską ale dobrze to wpływa na kondycję mych włosów. Przez codzienne mycie narażamy skórę na podrażnienia i  przesuszenia się, przez co zaczyna się łuszczyć i wtedy powstaje łupież, a osłabione włosy zaczynają wypadać, łuszczyć i wtedy powstaje łupież, a osłabione włosy zaczynają wypadać.
Polecam myć włosów co dwa, trzy dni a przed ich umyciem nałożyć na włosy domową maseczkę nawilżającą która odżywi twe włosy i doda im blasku.

- 1/3 płatków owsianych
- 1/3 szklanki ciepłej wody
- łyżkami oleju kokosowego
- łyżka oleju rycynowego
- łyżka odżywki do włosów bez parabenów i silikonów

Składniki zblenduj na jednolitą masę. Nakładaj maskę partiami na całe włosy. Zawiń je w folię lub ręcznik i trzymać przynajmniej przez godzinę. Po tym czasie spłucz maseczkę i umyj włosy naturalnymi i delikatnym szamponem.

 Wiele z nas nie wyobraża sobie wyjścia z domu bez wymodelowania włosów. Bez ich wyprostowania, zakręcenia, podkręcenia, tapirowania no bez czegokolwiek. Ja nawet włosów nie susze suszarką, daje im wyschnąć naturalnie nie chcę bez potrzeby ich niszczyć. Owe zabiegi wysuszają skórę głowy a przez to osłabiają się cebulki, a włosy stają się matowe i łamliwe tracą dodatkowo swój blask-mowa tu głównie o suszeniu.
Zastanów się czy na prawdę co dzień musisz to robić.
Pamiętaj również, by nie wychodzić na zewnątrz szczególnie w okresie jesienno-zimowym ze świeżo wysuszonymi włosami- skóra głowy dozna szoku, końcówki będą mogły się rozdwoić a Ty się przeziębisz.




 Polecam również olejowac włosy które polega na nakładaniu na skalp lub końcówki maski z samego oleju i pozostawienie go na włosach na kilka godzin lub całą noc. Ja nie ukrywam, że gdy nie mam planów na weekend, olej kokosowy-gdyż to nim głównie olejuję swe włosy-nakładam już w piątek wieczorem a włosy myje dopiero w niedzielę wieczorem. Dopiero wtedy widzę, że olej naprawdę działa na me włosy. Olej kokosowy posiada właściwości zamykające pokrywę włosa po ich umyciu( włosy po nałożeniu oleju, kąpieli oraz wysuszeniu będą miękkie, gładkie i błyszczące. Stosuj olej przynajmniej raz w tygodniu, ale ja robię to raz na miesiąc iz uważam, że moim włosom to wystarczy.




Maseczka na włosy przesuszone.

- 2 saszetki pokrzywy
- 1 saszetka zielonej herbaty
- 1 litr wody

W rondelku podgrzej wodę, wrzuć do niej herbatę i gotuj doprowadzając do wrzenia. Kiedy zioła się zaparzą, zdejmij je z ognia i ostudź. Namocz włosy w przygotowanym wywarze, po czym zawiń w ręcznik i tak trzymaj przez ok. 30 minut.
*Włosy będą wolniej się przetłuszczać, zyskają na objętości i zaczną szybciej rosnąć.

Nie obciążam bez potrzebnie swych włosów. Raz na miesiąc je olejuje, gdy tego wymagają nakładam maseczkę zrobioną w domowym zaciszu, nie suszę, nie narażam na wysokie temperatury spowodowane przez lokówki czy prostownice. Włosy rosną mi w oczach, są gęste, gładkie i lśniące. Dawno nie miałam tak pięknych włosów. Sadzę również i przyczyniło się do tego prawie półroczne mycie włosów metodą soda+ ocet jabłkowy.
A Wy jak dbacie o swe włosy?




czwartek, 19 listopada 2015

Dieta upiększająca.



 Nakarm swoją skórę. To co jemy nie wpływa jedynie na nasze zdrowie ale również i wygląd naszego ciała, cery, włosów i paznokci. A która z nas nie chce być jeszcze piękniejsza?
Więc zamiast wydawać fortunę na zabiegi oraz kosmetyki zmień swe menu.
Przecież najlepsze kosmetyki to te które możemy po prostu zjeść. Przecież najlepsza pielęgnacja zaczyna się od środka, co z tego, iż nakładasz multum produktów na wierz gdy w środku nie jest najlepiej.
Wprowadź do diety poniższe składniki a uwierz mi zdziałają cuda.

 To doustny "kosmetyk" upiększający nasze ciało od środka- słodki, gęsty, naturalny i jakże zdrowy. Oczywiście mowa o miodzie. Ważne dla zdrowia są enzymy w nim zawarte,a poszczególne właściwości zależne już są od pyłków kwiatów z którego był wytworzony. Miód znany jest przede wszystkim z silnego działania bakteriobójczego- to świetna opcja gdy chcemy odkwasić swój organizm, wyleczyć się z infekcji czy zwalczyć trądzik. Witaminy które zawarte są w tym cudownym "nektarze" wzmacniają cebulki włosów oraz paznokcie, nadając im połysk. Detoks z wykorzystaniem miodu to najlepszy sposób na przedłużenie swojej skórze młodości oraz witalności ale i również oczyszczenie z całego ciała z toksyn.

 Migdały są przecudowne. Unikalne wśród wszystkich orzechów dzięki dużej zawartości zdrowych tłuszczów antyoksydacyjnych zwalczających wolne rodniki, dzięki czemu opóźniają procesy starzenia się skóry. Duża zawartość błonnika również obniża poziom cukru we krwi, przez co zmniejsza ryzyko cukrzycy.
Często to nabiał w codziennej diecie jest odpowiedzialny za zakwaszanie organizmu i problemy z trądzikiem, toteż świetnym rozwiązaniem będzie zastąpienie mleka krowiego włąsnie migdałowym które zrobisz samodzielnie w domu.



Oto przepis na mleko migdałowe:

Jeśli będzie to twój pierwszy raz to zalej ok. dwoma szklankami wody pół szklanki migdałów- ważne by były całe, uzyskasz dzięki temu ok. 550 ml gotowego mleka.
Mleko możesz przygotować z orzechów w skórce, jeśli jednak chcesz się ich pozbyć, wystarczy zalać orzechy wrzątkiem na ok. 10 minut. Orzechy płuczemy w zimnej wodzie po tym czasie obieramy ze skórki.
Gdy mamy już białe orzechy zalewamy je zwykłą wodą z kranu i zostawiamy na minimum 8 godzin a najlepiej i na całą noc. Najlepiej w zacienionym i chłodnym miejscu. Po upływie tego czasu namoczone migdały odcedzamy i umieszczamy w blenderze. Wlewamy do migdałów 2 szklanki wody źródlanej najlepiej- nie używamy wody mineralnej- po czym miksujemy je przez kilka minut.
Kolejny krok jest tak naprawdę najważniejszy, gdyż jest on decydujący jeśli chodzi o smak i konsystencję mleka. Najlepiej jest do tego będziesz używać cienkiej ściereczki przypominającej tetrową pieluchę, którą składamy na cztery raz. Sitko, nawet z drobnymi otworami nie da nam stu procentowej gwarancji, że kawałek nie przedostanie się do mleka. Ściereczkę mocujemy na misce gumką recepturką i ostrożnie i powoli przelewamy mleko. Ja uwielbiam dodać do niego jedną laskę wanilii.

 Z czym kojarzy Ci się kapusta kiszona? Mi z ciążą i ciężkim, polskim obiadem albo alkoholową przegryzką. A ona ma świetne prozdrowotne właściwości. Kapusta kiszona poza tym, że jest niskokaloryczna to stanowi wspaniałe źródło witaminy C,B oraz A ale i siarki która wzmacnia włosy, rzęsy oraz paznokcie. Jedz zielone liście surowej kapusty jeśli masz problem z wypadaniem włosów.

 Uwielbiam słonecznik. Mogłabym go wciąż skubać, tak też robiłam gdy byłam młodsza. Ale nie zdawałam sobie wtedy sprawy, zajadając się kilogramami owych pestek ile wspaniałych właściwości one w sobie mają. Spożywanie jedynie łyżeczki dziennie uzupełnia nasze zapotrzebowanie na witaminę E. Jeśli masz problem z trądzikiem i z innymi zmianami skórnymi, których chcemy się pozbyć, nasiona słonecznika pozwolą się Wam bezpowrotnie się ich pozbyć.

 Natka pietruszki kojarzy się nam jedynie z dekoracją potraw. Ale ja jadam ją na surowo jak i również dodaje do czego tylko się da. Zielone listki pietruszki to sekret nieskazitelnej czystej cery modelek, które wrzucają zielone łodyżki jako obfity dodatek do wytrawnych dań, sałatek ale i kanapek. Dużo zawartości chlorofilu i olejków eterycznych- to dzięki nim natka pietruszki kiedy jest krojona tak intensywnie pachnie-zawartych w natce spożywanej co dzień, oczyszcza nasze pory oraz nadaje skórze świeży, promienny wygląd. Przyśpiesza również porost włosów jak i paznokci.

 To tylko część jadalnych kosmetyków których dołączenie do dotychczasowej diety daje świetne rezultaty. Być może znacie jeszcze jakieś?




piątek, 13 listopada 2015

Jak zwalczyć jesienną depresje?






Jesień nie jest dla nasz szczególnie miłą porą roku-dzień staje się coraz to krótszy. temperatura z dnia na dzień spada a zamiast ciepłych promieni słońca wita nas pochmurne niebo, zimny deszcz oraz porywiste wiatry. Mimo wszystko lubię jesień jest taka nostalgiczna i szczególnie w tym okresie decyduje się na czytanie książek na tak nazywane przeze mnie "serialowe wieczory" gdzie wtedy oglądam ulubione seriale t.j "jak poznałem waszą matkę" oraz medytuje czy robię nowe kosmetyki. Nie ukrywam iż niewiele mam czasu po dziesięciu godzinach spędzonych w pracy jednakże robię wszystko aby po ciężkim dniu w pracy zrelaksować się i oczyścić z negatywnych emocji.
Niestety czasami i ja zmagam się z depresją, ulegam wewnętrznym słabością i brakuje mi siły do czegokolwiek. Jak się jednak nie załamywać i działać nawet wtedy gdy w naszej głowie kłębią się złe myśli?




Picie wody nie jest jedynie ważne podczas wielkich upałów czyli latem ale i również jesienią, kto by pomyślał niskie temperatury bardziej powodują że sięgamy po ciepłe herbaty czy też czekoladę. Dzięki wodzie wypłukujemy z naszego organizmu toksyny i nawadniamy nasze ciało a co za tym idzie zwiększamy naszą wydajność i koncentrację oraz ogólne samopoczucie.

Jesienią szybko robi się ciemno co jest dobrym pretekstem aby właśnie ten czas spędzać w domu. Wcale nie musisz się nudzić, w tym czasie możesz rozwijać swe zainteresowania. Dobrym pomysłem są robótki
ręczne które wcale nie są jedynie zarezerwowane dla naszych babć, zimą będziesz mogła się cieszyć zezrobionego prze siebie cieplutkiego swetra. Równie odprężające jest tworzenie własnych, domowych kosmetyków które mnie osobiście bardzo relaksuje i uspokaja. Uwielbiam zatracać się w zapachach różnorakich olejków...Jeśli jednak nie jesteś typem domatorki i czujesz że żyjesz dopiero wśród ludzi być może dobrym pomysłem będzie zapisanie się na warsztaty kulinarne czy lekcje tańca albo kurs języka obcego?



 Nic tak nie leczy z jesiennej chandry jak kontakt z drugą osobą. Wydaje się mi że to najlepsze lekarstwo na jesienną depresję, kontakt z ludźmi. Jeśli zamykasz się w domu, wiedz że nie możesz liczyć na poprawę swego stanu a wręcz przeciwnie-może się pogarszać. Spędzaj czas poza domem ze swoimi znajomymi czy też rodziną odwiedzając kina, wernisaże czy świetnie bawiąc się na jakiejś domówce czy imprezie.Świetnym pomysłem może okazać się wieczorne spotkania oraz wspólne gotowanie, oglądanie razem filmów czy powrót do przeszłości i granie w gry planszowe. Kto nie lubi Monopolu? Rozrywka i najlepsze towarzystwo szybko poprawi Ci humor.

Jesienią szczególnie ciągnie nas do wieczornego podjadanie czy snucie się godzinami bez celu po centrach handlowych niczym zombie, dlaczego więc nie mogłabyś tego robić? Nie odmawiaj sobie tych czynności jeśli sprawiają Ci przyjemność. Nic nam kobietą nie poprawia tak nastroju jak duży kubek ciepłej czekolady oraz zakupy z przyjaciółką. Poświęcaj czas sobie i znajduj czas w ciągu dnia na chwilę relaksu nie ważne jaka ona by była.-dzięki temu się odstresujesz i zawsze będzie Ci dopisywał dobry humor. Mnie osobiście wystarczy wtarcie w me ciało połączenia nawilżających olejów z olejkami eterycznymi i czuje że jest mi lepiej.

Jesienią pomyśl o nowym postanowieniu. Bądź aktywna i zadbaj o siebie-pomyśl że na wiosnę mogłabyś przebyć jakiś półmaraton, mogłabyś mieć piękną sylwetkę jak te dziewczyny których zdjęcia co dzień przeglądasz na instagramie. niech owe zdjęcia będą motywacją dla Ciebie-ty również możesz tak wyglądać. Karnet na siłownie czy grupowe treningi biegowe mogą być świetnym pomysłem no i przy okazji możesz poznać jakiegoś przystojniaka.


Dbaj o to aby jesienią "brać" nawet najmniejszy promień słońca jaki w końcu ukaże się na pochmurnym niebie. Korzystaj z naturalnego światła, po prostu. Przekonaj się również do długich spacerów-dzięki nim
dotlenisz się ale również uzupełnisz "zapasy" jakże nam potrzebnej witaminy D, to przez jej niedobór jesteśmy tak smutni i do "niczego". Ruch w plenerze uwalnia endorfiny a jak wiadomo ćwicząc w niskich temperaturach spalamy więcej kilogramów.
Oczywiście wspomnieć również muszę że chwilę u boku ukochanej osoby również pomogą nam zwalczyć jesienną depresję :)


Jesień i zima nie ma być okresem przejściowym, nie masz wtedy zamykać się w domu i czekać do wiosny. Wtedy również możesz brać jak najwięcej z życia i cieszyć się nim.  Jakie są wasze porady na "przetrwanie" tego jakże mroźnego okresu?



wtorek, 10 listopada 2015

Poranny trening czy też wieczorne ćwiczenia? Kiedy tak naprawdę warto się spocić?



 Zapewne nie raz zastanawiałaś się- jeśli dbasz o formę-czy wpływ na twą sylwetkę ma również pora o której decydujesz się ćwiczyć. Na to pytanie jednak nie da się odpowiedzieć jednoznacznie.



 Badania wykazały, że poranny trening w znaczący sposób wpływa na jakość snu. Dlatego zacznij biegać o poranku, jeśli zależy Ci na tym, aby przespać noc praktycznie bez zarzutu. Specjaliści twierdzą, ze jogging czy kardio z samego rana sprawi, że najbliższą noc spędzisz w 75% w stanie głębokiego snu.
A jak wszystkim wiadomo sen działa zbawiennie na nasze zdrowie ale i urodę.
Dzięki niemu zmniejsza się ciśnienie krwi a także zredukuje się stres. Im więcej czasu poświecisz na sen tym masz większe szanse aby zregenerować swe ciało. Ponadto, podczas snu odbudowują się komórki naszej skóry dzięki czemu wygląda ona świeżo i promiennie. Poranny trening również poprawia humor, dzięki wydzielaniu hormonów szczęścia. Dodaje również mnóstwo energii do działania.

 Jeśli jedna nie jesteś typem porannego ptaszka to na pewno ucieszy Cię fakt, iż wieczorny trening również przynosi wiele korzyści

 Wieczorem wzrasta temperatura naszego ciała i otoczenia dzięki czemu nasze mięśnie także pracują bardziej intensywniej. Specjaliści twierdzą że trening jest najbardziej efektywny pomiędzy godziną 14.0 a 18.00
Trenując po pracy masz także szansę ażeby pozbyć się całego napięcia. Dziki temu istnieje także większe prawdopodobieństwo że unikniesz urazu.

 Wnioskując więc warto trenować niezależnie od pory roku. Regularny trening najlepiej trzy razy w tygodniu, pomoże Ci zadbać nie tylko o sylwetkę ale przede wszystkim o zdrowie. A wiec żadnych wymówek- nie rezygnuj z niego.


sobota, 31 października 2015

Metoda na płaski, wyrzeźbiony brzuch.



 Wystarczy ćwiczyć naprawdę 12-15 minut, trzy razy w tygodniu ażeby stać się posiadaczką pięknego, płaskiego brzucha. I pamiętaj, że płaski brzuch to zasługa nie tylko brzuszków.








 Mięsień prosty brzucha jest mięśniem, który łączy podstawę żeber z kością miednicową. Brzuch nie opina się jak zawias a zwija się niczym dżdżownica gdy ją dotkniemy. Gdy zrozumiesz to pojmiesz, że tradycyjne unoszenie tułowia do siadu to strata czasu i sił. Podczas takiego ćwiczenia mięśnie brzucha nie "skręcają się" a pozostają płaskie.

 Ćwiczeń na brzuch nie można robić bezmyślnie! Podczas robienia brzuszków skup się na jakości a nie na ilości. Mocno spinaj mięśnie brzucha w punkcie maksymalnego zgięcia przy każdym powtórzeniu. Jeśli nie będziesz tego robiła nie uzyskasz widocznego postępu. Pamiętaj, że brzuch to również mięśnie skośne oraz zębate. One są również ważne.

 Jednak bez względu na to jak ciężko będziesz trenować i jak silne i twarde stają się mięśnie brzucha, mimo to nadmiar tłuszczu będzie sprawiał, że one nie będą widoczne.
Musisz zredukować tkankę tłuszczową a w tym pomoże Ci odpowiednia dieta oraz trening kardio.
Musisz wybierać produkty które posiadają niezbędne białka, węglowodany, tłuszcze i witaminy. Produkty naturalne, które będą nie przetworzone i gotuj swe posiłki w domu. Zaczynaj od zdrowego śniadania.
Pamiętaj również aby odżywiać się odpowiednio przed treningiem jak i po nim.
 Unikaj produktów, które zawierają puste kalorie i nic nie wnoszą do naszego organizmu- jak fast food, dania instant, obiady z mrożonek oraz sosy typu fix.

Nie ma żadnych sztuczek które pozwolą Ci zbudować dobrze wyrzeźbiony brzuch. Magia polega na determinacji i poświęceniu się efektywnemu treningowi oraz stosowaniu odpowiedniego planu żywieniowego.



środa, 28 października 2015

Jak przygotować odpowiednio swą skórę na okres jesienno-zimowy.



Przed nami kilka długich oraz mroźnych miesięcy. Ja nie ukrywam iż wielce się cieszę gdyż nie przepadam za wielkimi upałami, wiecznym słońcem oraz "dusznymi" powietrzem. Lato nie jest łaskawe dla naszej skóry ale również i chłodne, zimne powietrze jesienią oraz zimą również.
 Jesień szczególnie jest idealną pora na pielęgnację naszej skóry ale taka dogłębną.




 To właśnie jesienią sięgam po produkty z kwasami choć nie ukrywam, że tak je lubię iż mogłabym po nie sięgać również w innych miesiącach. Jednakże to właśnie jesienią jak i zimą nasza skóry nie jest tak narażona na podrażnienia wywołane przez słońce. Uwielbiam kwasy, gdyż to co robią z poszarzałą cerą przerasta jakiegokolwiek wyobrażenia. Byłam posiadaczką cery z bliznami potrądzikowymi szczególnie przy brodzie i wciąż je posiadam, gdyż nawet nie dotykając wyprysku moja skóra zawsze była narażona na powstanie blizny, ale aktualnie są wyraźnie rozjaśnione. Może nie "zdzieram" warstwy skóry jednakże lubuje się szczególnie w peelingach enzymatycznych z kwasami AHA. Aktualnie używam tego z firmy Korres z wyciągiem z dzikiej róży i kwasami AHA 10%. Z początku nie lubiłam go gdyż twierdziłam, iż nic nie zdziałał jednakże teraz zmieniłam taktykę. Nakładam peeling kolistymi ruchami na twarz jak gdybym chciała wcisnąć owy produkt pod skórę po czym zostawiam na parę chwil, gdy czuje lekkie pieczenie na skórze zmywam go. Uwielbiam go i nie długo już dosięgnie dna i pomimo iż mam ochotę spróbować coś nowego to sięgnę po niego ponownie.


 Prócz kwasów uwielbiam również sięgać po witaminę C, która działa podobnie jak kwas-moim zdaniem oczywiście. Dodaje dosłownie parę kropelek do olejku. Dzięki witaminie C zredukujesz przebarwienia chociażby słoneczne ale i zmniejszysz widoczność zmarszczek, wzbogacić również swą dietę w produktach bogatą o tą witaminę t.j.: cytrusy, jabłka-odmiana antonówka, czarna porzeczka ale i papryka-niewielka ilość zielonej papryki pokrywa dzienne  zapotrzebowanie owej witaminy.
Witamina C poprawia koloryt skóry, wpływa na pozytywny rozwój tkanki łącznej, chroni również przy regularnym stosowaniu przed promieniowaniem UV, pobudza produkcje kolagenu i elastyny, wypełnia i wygładza rozstępy oraz jak wspomniałam już wcześniej zmarszczki.

 Skóra po lecie wymaga odpowiedniej regeneracji, gdyż przez kilka miesięcy  poddawana była niestety negatywnym działaniom promieni słonecznych ale i również wzmożona była u niektórych osób potliwość co za tym idzie wytwarzanie nadmiernie sebum które w połączeniu z brudem(kurz, piasek z plaży, cokolwiek) lub nas zapychać i tworzyć wągry, wypryski, grudki. Niezbędne jest także dogłębne oczyszczanie. Nie tylko twarzy ale i ciała jak i skóry głowy. Zacznij robić regularnie peelingi, raz max. dwa razy w tygodniu swej twarzy, całego ciała ale i często zapominanej skóry głowy. Używaj do tego organicznych kosmetyków lub też stwórz go sama przy pomocy fusów z wypitej już kawy, z soli oraz oliwy z oliwek czy też z wykorzystaniem cukru.
Ja uwielbiam łączyć sól z Morza Martwego z olejkiem arganowym oraz wybranym olejkiem eteryczym ażeby milej mi się sięgało po owy peeling.




Zapewne używałaś filtru latem. Świetnie, jednak dlaczego miałabyś zrezygnować z niego teraz? Ochrona przeciwsłoneczna jest ważna przez cały rok, gdyż nawet w pochmurny dzień nasza cera narażona jest bowiem na negatywny wpływ promieni słonecznych. Dbam o to azeby używać kremów BB(gdyż to ich używam na co dzień) czy też z podkładów z SPF a co do ciała uwielbiam nawilżać swe ciało naturalnymi olejami które w sobie mają już SPF- nawilżenie, regeneracja i ochrona. O olejkach które posiadają w sobie SPF i jaki przeczytacie tutaj.
Jeśli chcesz zachować młodość na dłużej, powinnaś zaprzyjaźnić się na stałe z produktami chroniącymi przed słońcem, szczególnie z tymi naturalnymi.



 Szczególnie w okresach chłodnych-jesień, zima sięgamy po produkty nawilżające. Jednak jesień zazwyczaj nie należy do wielce chłodnych pór roku i wcale nie musisz sięgać teraz po ciężkie kremy. W ogóle jestem przeciwniczką stosowania kremów do twarzy czy też balsamów do ciała. Nie lubię ich tłustych, lepiących i ciężkich konsystencji a po ich zastosowaniu nawilżenie czuje jedynie przez moment. Od ponad roku nie stosuje żadnych kremów-zamieniłam je na olejki i jestem zadowolona. Wszelkie grudki podskórne, wypryski czy czarne punkty zniknęły. Stawiam na co dzień na kwas hialuronowy wielocząsteczkowy połączony zależnie do nastroju z olejkiem jojoba-który jest uniwersalny jako że jest o bardzo wysokiej zgodności biologicznej z naszą skórą, czy też z olejkiem arganowym lub z moim ulubionym "gotowym" olejkiem "The Glow" firmy Jeffrey James Botanicals który jest przecudowny-dodaje zdrowego blasku mojej skórze.

Jesień dopiero co się  rozpoczęła. Zrób selekcję w swych kosmetykach: przygotuj swą łazienkę, toaletkę na okres właśnie jesienny. Poświęcaj teraz wieczory na pielęgnację swego ciała czy też twarzy, zrób własny peeling, pamiętaj o oczyszczaniu i nawilżaniu. Jesień jest idealna jeśli chodzi o dogłębną i całkowitą pielęgnacje.

Jak Wy przygotowujecie się do jesieni?




wtorek, 20 października 2015

Coś na temat seksu...




tumblr_lr842qpuTy1qbeaxo.jpg
Według naukowców pary, które uprawiają seks trzy lub więcej razy w tygodniu, wyglądają o 10 lat młodziej - i tak się czują.
Aktywność w czasie zbliżenia powoduje zwiększone spalanie kalorii. Długotrwały seks ze zmianami pozycji oznacza spalenie około 600 kcal, a więc tyle co godzinna jazda rowerem w terenie albo wspinaczka. Już jeden pocałunek oznacza utratę 12 kalorii, zaś kwadrans pieszczot to 70 kcal. Dzięki samemu stosunkowi możemy spalić od 200 do 400 kcal. Podczas miłosnych uniesień tętno podskakuje do 180, krew niesie aż o 40 proc. więcej tlenu. Dzięki radosnemu seksowi mijają bóle głowy, a skóra staje się różowa, gładka, jędrna. 
Miłosne zmagania pobudzają do aktywności cały organizm, tak jak w czasie intensywnego treningu na siłowni. Udane i urozmaicone życie intymne podnosi wydolność organizmu. Gdy się często kochamy (przynajmniej cztery razy w tygodniu przez pół godziny), mamy więcej energii, sprężyste ruchy i na pewno szybciej dobiegniemy do autobusu niż nasi rówieśnicy, którzy lekceważą seks lub z jakichś niezrozumiałych względów go nie lubią.. 
U mężczyzn w czasie stosunku podnosi się poziom testosteronu (zwanego również hormonem pożądania), który korzystnie wpływa na rozwój kości i mięśni. Co więcej w miłosną, łóżkową walkę ciał są zaangażowane są wszystkie mięśnie. Prosty wydawałoby się pocałunek na przykład angażuje aż 32 mięśnie, a więc żaden masaż ani zalecane przez kosmetyczki ćwiczenia przeciwzmarszczkowe nie są w stanie dorównać mu skutecznością w wygładzaniu twarzy.


Pamiętajmy, że  seks poranny działa jak środek pobudzający. Dodaje sił i pewności siebie. Gruczoły wydzielania wewnętrznego produkują naturalny "hormon szczęścia", endorfinę, zwalczającą ból, kojącą stresy. Seks poranny dodaje sił, pewności siebie, łagodzi napięcia psychiczne, zapewnia ostry start do aktywnego, udanego dnia. Wieczorny, wiosenny seks, dla odmiany, wycisza, rozluźnia i usypia równie skutecznie jak tabletka nasenna. Sen po kochaniu się jest głębszy i dłuższy o jedną trzecią niż sen seksualnych abstynentów, zapewnia lepszy wypoczynek.   

 Ile kalorii spalisz i jakie partie wyćwiczysz podczas uniesień:

7-2-160509_L.jpg

 Na stojąco:
Spalane kalorie51 kcal/minute
Pracujące mięśnie:grzbiet i mięśnie nóg




Świeca79-152606_L.jpg
Spalane kalorie:71 kcal/minutę

Pracujące mięśnie:pośladki, brzuch, plecy, 
ramiona i nogi



9-1-152155_L.jpg

Antylopa
Spalane kalorie:68 kcal/minutę

Pracujące mięśnie:wewnętrzne i zewnętrzne 
mięśnie ud,ramion i pleców

środa, 14 października 2015

Po co robić ćwiczenia siłowe?



Tylko co piąta aktywna fizycznie kobieta zalicza trening siłowy co najmniej 2 razy w tygodniu. Ty też wciąż unikasz siłowni? Podam wam powody by ćwiczyć ćwiczenia siłowe.

1. Stracisz 40% więcej tłuszczu
Jeśli uważasz, że kardio jest kluczem do zrzucenia zbędnego tłuszczyku,to się mylisz.
Badania na odchudzających się, którzy nie brali do rąk sztangi lub hantli, udowadniają, że 75% zrzuconej masy stanowił u nich tłuszcz, jednak pozostałe 25% to mięśnie. Spalenie masy mięśniowej rzeczywiście sprawi, że wskazówka na wadze powędruje w dół, jednak niekoniecznie poprawi się Twoje odbicie w lustrze. Poza tym, kilogramy zrzucone w taki sposób bardzo często wracają pod postacią znienawidzonej oponki (tak jest, o efekcie jo-jo mowa).
Jeśli natomiast razem z dietą zastosujesz też trening siłowy, uchronisz mięśnie, na które tak ciężko pracowałaś i spalisz więcej tłuszczu. Na dobry początek, poznaj nasz trening na spalanie tłuszczu, który pomoże Ci pozbyć się fałdek.
2. Przedłużysz sobie życie
Naukowcy  ustalili, że ogólna siła ciała wiąże się z mniejszym ryzykiem śmierci z powodu chorób serca oraz raka. Do podobnych wniosków doszli inni badacze: twierdzą, że ludzie w średnim wieku, którzy są silni fizycznie, mają „wyjątkową zdolność przetrwania”, definiowaną jako możliwość dożycia wieku 85 lat bez zapadania na poważniejsze choroby.



3. Szybciej dojdziesz do formy
Terminem „kardio” nie powinno się opisywać tylko ćwiczeń aerobowych. Badania wykazały, że trening obwodowy z ciężarami podnosi tętno o 15 uderzeń na minutę więcej niż bieg na 60-70% Twojego tętna maksymalnego (Tmax). Takie podejście wzmacnia mięśnie, a co więcej – zapewnia układowi sercowo-naczyniowemu korzyści porównywalne do tych czerpanych z ćwiczeń aerobowych. Oszczędzasz więc czas, nie tracąc świetnych rezultatów.
4. Zmądrzejesz
Muskuły wzmacniają ciało i umysł. 6 miesięcy treningu oporowego wzmocni u ćwiczących możliwości poznawcze. Sesje w fitness clubie zaowocują lepszą pamięcią krótko- i długotrwałą, poprawią rozumowanie werbalne oraz umożliwiają dłuższą koncentrację uwagi.



5. Ubrania będą lepiej leżeć
Badania pokazują, że pomiędzy 30. a 50. rokiem życia prawdopodobnie utracisz 10% masy mięśniowej. Co gorsza, w tym czasie zostanie ona zastąpiona przez tłuszcz, a to bezlitośnie poszerzy obwód Twojej talii, ponieważ kilogram tłuszczu zajmuje o 18% więcej miejsca niż kilogram mięśni. Już teraz więc pracuj z ciężarami, aby spalać tłuszcz i wyrabiać w jego miejsce masę mięśniową.
6. Spalisz więcej kalorii
Wyciskanie sprawia, że spalasz mnóstwo kalorii, nawet kiedy już zapadniesz się wieczorem w poduszkach kanapy. Dlaczego? Po ćwiczeniach siłowych Twoje mięśnie potrzebują energii do odbudowania swoich włókien. Naukowcy odkryli, że ludzie, którzy wykonywali trening całościowy, angażujący główne mięśnie przynajmniej w 3 ruchach, podkręcili swój metabolizm na następnych 39 godzin. Ponadto spalili o wiele więcej tłuszczu niż niećwiczący z ciężarami.
Wyciskanie zapewnia też lepsze spalanie w czasie ćwiczeń. Wykonanie obwodu złożonego z 8 ćwiczeń (który zajmuje około 8 minut) może pochłonąć od 159 do 231 kilokalorii. Mniej więcej tyle spaliłabyś, biegając z prędkością 16 km/h przez taki sam odcinek czasu.
7. Lepiej poradzisz sobie ze stresem
Wylewaj siódme poty pod ciężarami, a poradzisz sobie później pod presją nerwowej sytuacji. Naukowcy ustalili, że szczuplejsi ludzie mają niższy poziom hormonu stresu niż ci tężsi. Inne badania wykazały, że po stresującym incydencie ciśnienie krwi bardziej umięśnionych badanych wracał do normy szybciej niż u osób bez muskulatury.
8. Zapewnisz sobie serce jak dzwon
Naukowcy z University of Michigan stwierdzili, że ludzie, którzy przez 2 miesiące wykonywali 3 razy w tygodniu trening siłowy całego ciała (często nazywany total body workout), obniżyli rozkurczowe ciśnienie krwi średnio o 8 punktów. Tyle wystarczy, by zmniejszyć ryzyko udaru aż o 40%, a zawału serca – o 15%. To chyba niezła motywacja do regularnych ćwiczeń.
9. Wzmocnisz kości
Kiedy się starzejesz, zaczyna u Ciebie powoli zanikać masa kostna, co zwiększa prawdopodobieństwo, że będziesz kiedyś cierpieć z powodu złamań. Ale nie załamuj się, jest też dobra wiadomość: badania wykazały, iż 16 tygodni treningu oporowego zwiększa gęstość kości w obrębie stawó biodrowych oraz podwyższa poziom osteokalcyny (marker wzrostu kości) we krwi o 19%. Nie łam się, tylko ćwicz.
10. Będziesz szczęśliwsza
Joga nie jest jedyną formą ćwiczeń, która pozwoli Ci osiągnąć stan Zen. Naukowcy odkryli, że ludzie ćwiczący siłowo 3 razy w tygodniu przez pół roku znacznie poprawili swoje wyniki w testach na poziom agresji i ogólne samopoczucie. Marsz do siłowni i wyciskaj… Z siebie złość.


Mam nadzieje że chociaż w pewien sposób przekonałam was do wykonywania ćwiczeń siłowych. :)

czwartek, 8 października 2015

Parówka jeść czy też nie? Oto jest pytanie.




spin-legs-620x348.jpgJak myślisz nogi czy parówki? :)

Zapewne nie raz podczas niedzielnego śniadania sięgałaś po smaczną paróweczkę z ketchupem. Ale nie zdajesz sobie sprawy wrzucając ją do garnka jakie wnętrze kryje w sobie.
Mięso powinno być głównym składnikiem tej królowej polskich śniadań. Wybieraj takie które MINIMUM mają 70% mięsa. A zdarzaja się i takie w których nie ma wcale mięsa a MOM- mięso oddzielone mechanicznie, powstaje ono z resztek odciętych od tego właściwego mięsa czyli szyi,pazurów,skóry itp. Ble na samą myśl mi nie dobrze :)
Jakie dodatki ma w sobie pulchna paróweczka? A na przykład substancje emulgujące wiążące białko z wodą,pomagając uzyskać tak uwielbianą przez dzieci jednorodną masę.
Fosforany (takie jak E450,E451 ITP) chronią je przed zepsuciem co w przyszłości gdy spożywa się owe fosforany w nadmiarze zaburzają wchłanianie wapnia(wpływa na rozwój osteoporozy u kobiet i wzrost kości u dzieci.
Parówki nie wszystkie są czystym złem. Ważne by czytać etykiety. Pamiętajcie na pierwszym miejscu-70% mięsa. Producenci muszą umieścić składu paróweczki w odpowiedniej kolejności. Kluczowe mięso powinno być na zaszczytnym 1 miejscu. Pamiętaj im większa lista składników tym bądź pewna że więcej tam sztucznych i przetworzonych składników.

sobota, 3 października 2015

Zadbaj o swa pupcie :)



   Nie da się ukryć że od kilku sezonów pośladki są tą częścią naszego, kobiecego ciała na której skupiamy się najbardziej. Świat oszalał na punkcie krągłych i zgrabnych pośladków, no ale niektórzy to przesadzili(siostry Kardashian, Nicki Minaj).Ale mowa tutaj o efektach wywołanych ciężką, intensywną pracą-mam na myśli chociażby takie efekty jak u Jen Selter- bez chirurga plastycznego. Nie potrzebujesz wcale odwiedzać siłowni, wydawać majątek na nikomu nie potrzebne płyty DVD, odpal jedynie YouTube. Wystarczy Ci 10 minut dziennie a już niedługo cieszyć się będziesz nową, lepszą, cudowną po prostu pupą.



   Jakie ćwiczenia wybrać?

   Wszystko jest zależne od tego jakie pośladki już posiadasz i co chcesz osiągnąć poprzez ćwiczenia.

Jeśli naturalnie jesteś posiadaczką dużej pupy i chciałabyś ją jedynie zaokrąglić i dodatkowo ujędrnić, postaw na ćwiczenia z obciążeniem.kliknij Owe ćwiczenia szybko zamienią tkankę tłuszczową w pupę o zgrabnych kształtach.

    Chcesz aby twa pupa stała się mniejsza? Dodaj do ćwiczeń cardio. Mogą to być ćwiczenia o szybszym tempie w domu, czy też bieg na małe dystanse.kliknij

    Nawet jeśli jesteś posiadaczką równie pięknej jednakże płaskiej pupy, możesz oczywiście ją powiększyć i wyrzeźbić i wtedy najlepsze będą ćwiczenia statyczne, ale również te z ciężarkami które zbudują masę mięśniowa.kliknij

   Dla początkujących polecam 10 minutowy trening pośladków Mel B.kliknij



To naprawdę nic ciężkiego, to sama przyjemność szczególnie gdy w krótkim czasie będziesz widziała duże efekty.

czwartek, 1 października 2015

Dynia tylko do jedzenia?




Oto czas aby zadbać o swoją skórę z podwójną siłą, jesienią szczególnie tego potrzebujemy. Zregenerować skórę po lecie i przygotować na coraz to zimniejsze dni jak i noce.

Jeśli jesteście fankami robienia własnych kosmetyków przy użyciu naturalnych produktów, to coś dla Was gdyż dziś przepisy na kosmetyki z udziałem dyni. Wielce jesiennego warzywa.

Sezon dyniowy się już rozpoczął na dobre co widać na rynkach, bazarach ale i w marketach. Ja z dyni zazwyczaj robię zupę krem z odrobinka śmietanki oraz placuszki z dodatkiem cukinii oraz kabaczka-pychota, nie zapominam również o pestkach które uwielbiam skrobać w każdej wolnej chwili.
Jednak to warzywo które w szczególności kojarzy nam się z Halloween może również mieć duże zastosowanie w naszej codziennej pielęgnacji.

Zawarte w dyni witaminy A i C pomagają zwalczać wolne rodniki i zwiększają produkcje kolagenu., co ma wpływ na młodszy i zdrowszy wygląd naszej skóry. Maseczki wykonywane z tego warzywa pozostawią cerę gładką i wypoczętą a beta-karoten w niej zawarty odpowiedzialny za jej intensywny kolor nada skórze naturalny, ciemniejszy kolor. Cynk, który zawarty jest w nasionach pomarańczowego warzywa działa zbawiennie na trądzik- odblokowuje pory i pozostawia twarz na bardzo długo nawilżoną. Podobnie wpływa na skórę głowy, nadaje się dla osób które zmagają się z przetłuszczającymi się włosami-gdyż tak jak w przypadku cery cynk kontroluje poziom produkowanego przez gruczoły sebum.

Jednoskładnikowy kosmetyk jest świetny dla osób z problemami przesuszającej się skóry, pozwala dodatkowo szybciej goić się oparzeniom, wystarczy iż wetrzesz świeży miąższ z zmyjesz go po paru minutach. Świetnie nawilża skórę oraz ją koi.



Nasionka dyni połączone z glinką perfekcyjnie złuszczy stary naskórek i na długo pozostawi twą skórę miękką i gładką. Wystarczy iż ok. łyżkę łuskanych pestek dyni zgnieciesz w moździerzu, połączysz je z 1/4 puree z dyni, 1/4 szklanki glinki bentonitowej i 1/4 szklanki ostudzonej herbaty z rumianku. Po czym nałóż ową miksturę na skórę twarzy i odczekaj minutę po czym wmasowuj maseczkę okrężnymi ruchami, pomagając jen wchłonąć. Po kilku chwilach zmyj ją letnią wodą.

Uwielbiam samodzielnie tworzyć balsamy do kąpieli, czuć te naturalne, prawdziwe aromaty które koją me zmysły.Tym razem jest to mleczny balsam dyniowy do kąpieli. Mleczko kokosowe w nim zawarte dogłębnie nawilży skórę, ze względu na wysokość zawartość tłuszczów, ma właściwości również przeciwstarzeniowe oraz wygładza zmarszczki. Bogaty w cynk olejek z pestek dyni oczyści twe ciało i złagodzi stany zapalne, świetnie sprawdzi się po goleniu nóg jeśli ktoś ma problem z podrażnieniami.
Wymieszaj ze sobą trzy składniki-łyżkę oleju z pestek dyni, 1/2 szklankę mleczka kokosowego i esencję waniliową   i przelej do buteleczki. Nakładaj na skórę całego ciała po kąpieli, pozostaw na moment po czym dokładnie spłucz. Nie musisz już używać żadnego balsamu czy też mleczka. To odpowiednio nawilży twą skórę.


Teraz coś dla osób nie mogących uporać się z trądzikiem. Trzyskładnikowa maska z dyni wyleczy twą cerę ze stanów zapalnych, oczyści ją z trądziku oraz delikatnie wygładzi. Jako że w skład wychodzi lecznica kurkuma oraz miód który znany jest z właściwości antybakteryjnych.

1/2 łyżki stołowe kurkumy połącz z 1/4 szklanki puree z dyni oraz 1 łyżką naturalnego miodu z pasieki. Gotową maseczkę nałóż na twarz i spłucz ciepłą woda po 5 minutach.



Ostatnim przepisem jest peeling do ciała. O peelingowaniu ciała trzeba tak samo pamiętać jak i o peelingu twarzy, jest również ważny i dzięki niemu możemy cieszyć się gładką, elastyczną i zdrową skórą całego ciała.
Olej kokosowy zwarty w tym peelingu bogaty jest w antyoksydanty, nawilża również świetnie i nie zmywa się w wodzie a wiec po kąpieli z udziałem owego peelingu twoja skóra będzie gładka i połyskująca. Kawa świetnie usuwa martwy naskórek i pobudza komórki do działania dzięki czemu zwalcza cellulit, a różowa sól- którą polecam włączyć do gotowania zamiast białej-himalajska zawiera w sobie mnóstwo niezbędnych dla skóry minerałów.


Połącz szklankę puree z dyni wraz z 1/4 szklanki oleju kokosowego oraz z 1/4 szklanki zmielonych ziaren kawa i 1/4 soli himalajskiej i użyj podczas kąpieli jako peelingu. Skóra Ci za to podziękuje.

Teraz widzicie że dynia wcale nie musi zostać jedynie Haloweenową dekoracją, czy gościć jedynie w formie zupy krem na twym talerzu. Możesz wykorzystać naprawdę na wiele sposobów chociażby miąższ z dyni który często ląduje w koszu a tu proszę takie właściwości i tyle świetnych kosmetyków można z nego stworzyć.