czwartek, 31 marca 2016

Jak korzystać z życia, pomimo niskiego budżetu?



Kto z nas nie marzy o wygodnym życiu w wielki mieście o stylowych ubraniach, doskonałym jedzeniu w restauracjach, otaczaniu się "pięknymi" i bogatymi ludźmi. Nie każdego jednak na to stać, a mimo to biorą na takie wygodne życie kredyty i wpędzają się w ten sposób w długi ale i oszukują innych. 
Istnieje jednak wiele sposobów aby być szczęśliwym pomimo niskiego budżetu dzięki któremu możesz korzystać z życia nie wydając przy tym fortuny.




*Jeśli mieszkasz już sama, musisz zadecydować czy wolisz żyć w dużym niekiedy niepotrzebnym Ci mieszkaniu i płacić majątek czy też płacić mniej mieszkając w "gorszych" warunkach? Nie warto wydawać dużo na mieszkanie które tak naprawdę nie należy do Ciebie.

*Korzystaj z Groupon-znajdziesz tu zniżki na wszystko- od wycieczek, po kosmetyki jak i różnego rodzaju zabiegi. Warto szukać i korzystać ale również być ostrożnym gdyż bardzo często ludzie tam oszukują.

*Gdy lubisz jeść na mieście nie musisz wcale z tego rezygnować ale jedz z głową. Zamiast drinka poproś o wodę z cytryną- która jest o wiele zdrowsza. Odpuść sobie zawsze przystawki i lepiej zamów zupę czy sałatkę. Zastosuj również zasadę- pięć dni gotuje w domu ażeby szóstego dnia wyjść coś zjeść na mieście. 
Również dobrym pomysłem jest gotowanie z przyjaciółmi w domu.

*Nie ukrywam że lubię używane ubrania. Korzystam z Vinted, ale również odwiedzam sklepy z tanią odzieżą. To tam bardzo często zakupuje ubrania naprawdę dobrej jakości-jak moje ukochane kaszmirowe sweterki- za naprawdę śmieszne pieniądze. Co prawda wymaga to wiele czasu, ale ile radości z tego wypływa. Ubrania, komputery, telefonu-nie wydawaj na nie fortuny skoro masz inną możliwość-tańszą.

*Odkładaj do małej skarbonki pieniądze po czym dwa razy do roku biegaj na wyprzedaże i szalej. Najlepiej już pare dni przed wyprzedażą udaj się do sklepów i wypatrz ubrania które Ci się podobają. Poszukaj również chociażby na Facebooku grup w których możesz się wymieniać ubraniami bądz je sprzedać. Również polecam stronę Vinted sama tam wstawiam i sprzedaje swe ubrania jak i kosmetyki.

*Opcja zbierania punktów i uzyskiwaniem z racji tego zniżek pojawia się w wielu sklepach czy środkach transportu. Nie bądź obojętna, jeśli mamy na czymś bez wysiłku oszczędzać wykorzystaj to :)


czwartek, 24 marca 2016

Poznaj 7 sposobów które stosują dziewczyny z "piękną" cerą.





Która z nas nie marzy o nieskazitelnej cerze? Wyrównanym kolorycie, gładkiej powierzchni, nie za sucha nie za tłusta, bez zaskórników i pryszczy. Po prostu idealna. Każda z nas o tym marzy i robi wszystko ażeby taka cerę posiada. Czytamy składy każdego kosmetyku jaki nakładamy na twarz, pijemy dużo wody, jemy same zdrowe rzeczy i jest tylko gorzej...
Sama coś o tym wiem. Pomimo iż odrzuciłam nabiał, który mi szkodzi, nie jadam fast foodów, nazbyt często również nie sięgam po słodycze, nie pijam kolorowych soków-jedynie te świeżo wyciskane, w mojej diecie dużo jest warzyw owoców oraz hektolitrami piję wodę, dodatkowo stosuje kosmetyki naturalne sądziłam że znam swoja skórę, czuje że z dnia na dzień jest coraz to gorzej. Nie wiem czy jest to spowodowane olejem kokosowym zawartym w podkładzie którego aktualnie używam firmy Kjaer Weis ale jestem załamana.



Podam Wam 10 sposobów które wykorzystują kobiety które właśnie cieszą się idealną cerą- w naszym mniemaniu.

1. Zawsze pamiętaj o filtrze słonecznym.

Nigdy nie rezygnuj z filtru, niekiedy podkłady czy kremy posiadają już w swym składzie filtr i nie musimy używać go odzielnie nakładając na swą skórę kolejnego produktu. Gdy sądzisz że możesz odpuścić sobie filtr gdy za oknem jest pochmurno i pada deszcz jesteś w błędzie. Twa skóra będzie później się starzała gdy co dzień nakładać będziesz na swą twarz filtr. Nie zależnie od pory roku jak i od pogody.

2. Pamiętaj o regularny i delikatnym oczyszczaniu.

Często ale delikatnie. Właśnie tak oczyszczam swoją twarz. Peeling z delikatnych fusów kawy stosuje tak naprawdę co dwa dni. Maseczkę natomiast nakładam dwa razy w tygodniu-robię je zazwyczaj sama, te domowe najlepiej działają na moją skórę.
Delikatne złuszczanie skóry pomaga odkryć nową, piękniejszą skórę. Dodatkowo regularne peelingi pomagają lepiej absorbować nam produkty pielęgnacyjne które nakładamy na nasza twarz. Przez co każdy kosmetyk będzie lepiej działał.

3. Nie pal papierosów.

To nie tylko wpływa zle na nasz wygląd cery ale i włosów, zębów a co najważniejsze na nasze zdrowie i samopoczucie. Przez palenie skóra staje się sucha, poszarzała i wygląda na starszą aniżeli w rzeczywistości jest.

4. W żadnym wypadku nie dotykaj twarzy.

Jeśli nie zrezygnujesz z dotykania swej twarzy pryszcze wciąż i wciąż będą powracały a przebarwienia nie znikną od tak. Sama wiem że ciężko jest się temu oprzeć ale to nie jest tego warte. Dotykając twarzy przenosisz bakterię na jej powierzchnie i przez to powstają zaskórniaki oraz nowe prysze. Uważaj również na telefon komórkowy-to siedlisko bakterii. Sama zauważyłam że więcej wyprysków wyskakuje mi po tej stornie po której zawsze przy uchu mam telefon, również i po tej stronie na której boku spie. Czyli po prawej :)

5. Pij dużo wody.

Woda nawadnia nas od środka i jeśli posiadasz skórę suchą uwierz mi że nawet najlepszy krem jej nie pomoże jeśli do swej diety nie dołączysz wody. Ja pijam do 2,5 l dziennie- wraz z herbatami. Ale tak naprawdę potrzebujesz 2l wody- 8 szklanek ażeby odpowiednio nawodnić swój organizm i ujędrnić swą cerę.

6. Pamiętaj o śnie.

Może to idiotyczne ale chodzę spać ok 21:00 niekiedy nawet o 20:00. Wstaje bardzo wcześnie bo i zdarza się że o 5:30, pracuje dziesięć godzin, tak więc mój dzień z reguły jest wyczerpujący. Potrzebuje snu do regeneracji mego organizmu, potrzebuje go wiele. Spie więc ok. 9-10 godzin. Rano czuje się niczym nowo narodzona, bez bólu mięśni, podpuchniętych oczu z chęcią do życia. Pominięcie 8 godzin snu każdego wieczora może spowodować wzrost powstających problemów skórnych takich jak: trądzik czy przyczynić się do szybszego starzenia się naszej skóry-ale nie oszukujmy się wszystko to powoduje. Dodatkowo pozycja leżąca umożliwia mięśniom odpoczynek przez co zmarszczki z rana będą wydawać się płytsze.

7. Nie zapominaj o zmywaniu makijażu przed snem.

To wręcz złota zasada. Najważniejsza z tych wszystkich, ta o której najbardziej musisz pamiętać. Ja usuwam makijaż nie przed snem a od razu po tym jak przychodzę do domu, nawet jeśli wiem że będę wychodziła chociażby wieczorem. Kurz, brud, roztocza i całodzienny makijaż nie wyglądają na twarzy za "apetycznie" nieprawdaż? Po demakijażu-oczywiście odpowiednim głębokim ale nie za bardzo drażniącym czuje że moja skóra żyje. Wracając nawet nad ranem z imprezy zmęczona i ledwo chodząca stoje w łazience przed lustrem i zmywam makijaż oczu jak i ust płynem micelarnym po czym olejkiem Resibo resztę makijażu, oraz oczyszczam twarz mydełkiem z wykorzystaniem Foreo Luny. 
Spanie w makijażu może przyczynić się do zwiększenia zanieczyszczeń na twej twarzy, rozszerzenie porów, wzrostu tendencji do trądziku oraz innych nieprzyjemnych rzeczach których nie chcemy na naszej twarzy



Ważna jest również dieta!!!!

A czy Wy cieszycie się piękną cerą?
Jakie są Wasze tajniki?







poniedziałek, 21 marca 2016

Wegańskie zamienniki jajek.



Wielkanoc tuż tuż- czas gdzie prawie że w każdym daniu królować będzie jajko-znak nowego życia. 
Jednak nie każdy z nas jada jajka na co dzień tak więc dlaczego miałby zmieniać to teraz tylko z tego względu iż Wielkanoc kojarzy nam się właśnie z jajkami. Ciasto wyjdzie Ci gdy nie dodasz jajka, naprawdę wystarczy dodać odpowiedni zamiennik.
Ja pokrótce przedstawię Wam warte do przetestowania zamienniki a wy zdecydujecie jakiego będziecie chcieli używać.




Z jajek nie rezygnują jedynie osoby na diecie wegańskiej. Taki "eksperyment" odstawienia produktów odzwierzęcych pozwala nam na pobudzić kulinarną wyobraźnię, dzięki temu poznajemy nowych smaków. Zamienniki te w dużej mierze przynoszą dużo korzyści dla naszego zdrowia. ale również dania z ich użyciem są mniej kaloryczne a bardziej wartościowe a do tego lekkie a zarazem sycące. 
Bez jajek wykonasz jajecznicę, naleśniki, ciasto....wystarczy tylko spróbować.


Siemie lniane- po wejściu w reakcję z wodą zamienia się w plastyczną masę o lepkiej konsystencji.
1 jajko= 1 łyżka siemienia lnianego+ 3 łyżki gorącej wody 


Banany- ten sposób szczególnie lubię wykorzystywać przy przygotowaniu ciast, naleśników oraz babeczek. Ten owoc po rozgnieceniu widelcem posiada idealną konsystencję i świetnie łączy produkty sypkie.
2 jajka= puree z jednego banana 


Awokado- owoc cudowny. Dzięki swej konsystencji łączy doskonale dodane do niego składniki, sprawdza się w czekoladowych deserach, brownie czy muffinach.
2 jajka= 1 bardzo dojrzałe awokado


Jeśli jesteś fanem jajecznicy wcale nie musisz jej sobie odmawiać, z pomocą wtedy przyjdzie Ci tofu. Wystarczy że kostkę tofu rozgnieciesz widelcem, połączysz z odrobiną soli oraz ulubionymi dodatkami i usmażysz na patelni. Z tofu możesz również wykonać omlet oraz twarożek na chleb.
 2 jajka= 1/2 szklanki rozgniecionego tofu widelcem.

Soda oczyszczona jest dla mnie wciąż jedną wielką tajemnicą. To produkt doskonały wykorzystuje go w dbaniu o czystość w domu, ale i do pielęgnacji jak i również do gotowania. Soda i ocet jabłkowy to zamiennik jajka. Owe produkty dodadzą twoim wypieką nie tylko lepszego smaku ale i puszystości, spulchniając je świetnie. 
1 jajko= 3/4 łyżeczki sody+ łyżeczka octu



Znacie może jeszcze inne zamienniki jajek?
 Stosujecie je w kuchni?


środa, 16 marca 2016

Skóra po zimie- jak o nia zadbać?



Już za pare dni pożegnamy się z zimą i powitamy jakże wyczekiwaną wiosnę. Ja już nie mogę doczekać się ciepłych, pełnych słońca dni. Mam już dosyć mroźnych, ciemnych dni które nieubłaganie się dłużą.
Zimę źle odczuwa nie tylko moje samopoczucie ale i skóra i włosy-pomimo iż dbam o nie ze zdwojoną siłą.
Skóra jest poszarzała, sucha i brak jej blasku, włosy bardzo szybko przetłuszczają się przez fakt iż chodzę w czapce- zdrowie ponad wygląd. :)
Jednak nie ukrywam że jest lepiej aniżeli parę lat temu przez poprawne odżywianie się.




Może wiecie a może jeszcze nie ale to nasza dieta wpływa głównie na wygląd naszej skóry, włosów i paznokci. To dzięki diecie czujemy się dobrze lub też całkowicie odwrotnie czyli bardzo, bardzo źle.
Zamiast więc wydawać 500 złotych na kremy czy miliony na suplementy diety zainwestuj w dobrej jedzenie- w owoce i warzywa, w świeże mięso-jeśli oczywiście je jadasz, w dobry gatunkowo chleb.
To co jemy w końcu wyskoczy na zewnątrz i ukaże się albo piękna, pełna blasku skóra albo pełna niedoskonałości i poszarzała.
 Ja osobiście wole zakupić parę jabłek z bazarku od zaufanego dostawcy, gdzie wiem że owy owoc jest zdrowy aniżeli kilogramy, pakowanych z hipermarketu. Tak więc nie ilość ale jakość-to tyczy się jedzenia, ale i kosmetyków i ubrań. 

Zacznijmy więc  dbanie od środka. Jak wszyscy wiemy witamina C to ta z witamin która powinna być dostarczana naszemu organizmowi każdego dnia, ponieważ odpowiada za produkcję kolagenu który ma wpływ na sprężystość naszej skóry oraz jej napięcie. A każda z nas chce mieć jak najdłużej młodo wyglądającą twarz, ale i całe ciało. 
Witamina C również "zabija" wolne rodniki.
Tak więc polecam co dnia pijać ciepła wodę ze świeżo wyciśniętym sokiem z cytryny oraz pomarańczy. Ja tak zaczynam każdy dzień dzięki temu moja cera jest pełna blasku, oczyszczona oraz gładka a dodatkowo mam energię na cały dzień pomimo braku słońca oraz nie choruje tak często jak niegdyś.

Ja polecam sięgnąć po domową mikrodermabrazję i zrobić to jako pierwsze. Dzięki temu zabiegowi pozbędziesz się przebarwień ale i blizn. Ale jakoże ten zabieg jest bardzo inwazyjny najlepiej robić go wieczorem oraz nie częściej aniżeli raz w miesiącu.

Składniki:


2 łyżek bardzo drobno zmielonego cukru* ½ łyżeczki świeżo wyciśniętego soku z cytryny* 5 kropli olejku lawendowego* ½ łyżeczki oliwy z oliwek


Gdy skóra będzie już czysta, należy tym razem za pomocą zimnej wody zetrzeć ponownie skórę. Nie nakładaj już nic tego dnia na skórę.

Pamiętaj domową mikrodermabrazję wykonuj jedynie 1 w miesiącu!!!!

Wszystkie składniki należy wymieszać, po czym ową papkę należy wmasowywać w skórę prze ok. 5 minut, następnie owy specyfik należy zetrzeć delikatnie ze skóry przy pomocy ręczniczka zwilżonego wodą.





Peeling który możesz stosować od dwóch do trzech razy w miesiącu również możesz zrobić w zaciszu własnego domu.

Składniki:
¼ szklanki kwiatów lawendy- dla skóry suchej, ¼ szklanki skórki pomarańczowej dla skóry przetłuszczającej się która posiada wypryski lub ¼ naturalnego kakao dla skóry suchej, starzejącej się
* 1 szklanka płatków owsianych

Wszystkie składniki zmiel w młynku do kawy na pyłek, mieszamy i przesypujemy najlepiej do ciemnego pojemnika szklanego. Owy produkt przechowujemy w zaciemnionym miejscu.
Gdy chcesz go użyć wystarczy wymieszać go z odrobiną wody i kolistymi ruchami oczyszczać skórę z martwego naskórka. Twarz opłukujemy letnią wodą.

Wiosną ważne jest również nawilżanie skóry a szczególnie po okresie zimowym. Nie musisz od razu uzbrajać się w tony kremów do twarzy bo zamiast nich możesz używać olejków( arganowy, jojoba-jakoże ich skład podobny jest do naszego sebum nie zapychają i są dobre dla każdego typu cery).
Również do nawilżania możemy dodać wody termalne, które również świetnie koja naszą skórę.

Pamiętaj również o delikatnej skórze oczu która starzeje się najszybciej. Ważne również jest jej nawilżanie oraz ujędrnianie. Możesz również do kremu dodawać pare kropelek kwasu hialuronowego co ujędrni twoją nader delikatną skórę pod oczami .



1. Podkład Kjaer Weis( link) 2. Podklad 100% Pure(link) 3. Rozświetlacz RMS Beauty Living Luminizer (link) 4. Rozświetlacz Ilia Polka Dots & Moonbeams (link) 5. Ilia Lipstick " In My Room" (link) 5. Lily Lolo błyszczyk do ust "Whisper" (link)


Pamiętaj, że to nie makijaż jest najważniejszy a pielęgnacja. Bardzo często o tym zapominamy i zamiast ratować naszą skórę i leczyć ją wszystkie swoje wypryski, przebarwienia czy blizny kryjemy kolejnymi "tonami" kosmetyków które powodują,że nasza skóra nie oddycha.
To jak nasza cera wygląda zależne jest od naszego zdrowia, więc gdy widzisz że jest z nią coś nie tak warto udać się do lekarza. Ja tak wykryłam nietolerancję na laktozę i gdy odstawiłam całkowicie nabiał cieszę się naprawdę piękną cerą. Nie potrzeba mi już mocno kryjącego podkładu, korektora i pudru a jedynie naturalny podkład i rozświetlający korektor. 
Również ważny jest demakijaż. NIGDY, PRZENIGDY NIE IDŹ SPAĆ W MAKIJAŻU!!! 
To okropna zbrodnia przeciw skórze twarzy. Ważne jest usuniecie najpierw makijażu oczu i ust za pomocą mleczka lub płynu micelarnego, po czym polecam za pomocą oleju do demakijażu zmyć właściwy makijaż i pamiętajmy o domyciu skóry czymś do rozrobienia za pomocą wody-mydło, żel- byleby były to produkty bez SLS-ów oraz innych "badziewi".



Również ważne są maseczki do twarzy-które mogą naszą skore oczyszczać, ujędrniać, nawilżać, detoksykować..tak naprawdę mogą wszystko.
Ja bardzo lubię nakładać maseczki które są z produktów spożywczych czyli np. z miodu, awokado, kurkumy, spiruliny, banana ale i marchewki. Nie musisz wydawać fortuny na maseczki skoro możesz zrobić je sama w domu :)

Równiez ważna jest ochrona przeciwsłoneczna. Przez cały roku...ale o tym chyba wiecie,prawda?
Polecam Wam zapoznać sie z moim wpisem na temat naturalnych filtrów słonecznych które zawarte są w olejach ( link )


A Wy jak przygotowujecie się do wiosny i żegnacie się z zimą?

wtorek, 15 marca 2016

Domowy balsam do ust-to proste.




Balsam do ust to coś co musi być ze mną zawsze. Noszę go w torebce, jest przy moim łóżku na stoliku nocnym jak i również zawitał na mej toaletce. Wypielęgnowane usta nigdy nie będą pięknie się prezentowały, nie ważne jak drogą szminkę nałożysz na nie, jeśli nie będą zadbane. 
Tak więc pamiętaj o peelingu ust jak i ich nawilżaniu.

Dziś chciałabym jednak podać Wam przepis na banalny domowy balsam do ust. 
Jest naturalny ale  eśli jednak nie chcesz bądź nie masz czasu na robienie balsamu a jesteś fankawszystkiego co naturalne polecam Wam wypróbować ten z firmy RMS Beauty o nazwie lip & skin balm( link ). Być może nie należy on do najtańszych ale to sama natura i jest bardzo wydajny. Nawilża nie tylko usta ale i łokcie, kolana, kostki u dłoni- wszystkie te partie które są z reguły bardziej suche aniżeli reszta naszego ciała. Ja lubię stosować go również pod oczy jak i na powieki.
Ciekawi mnie również balsam z firmy Fridge- miał ktoś z Was? Wart wypróbowania?

Wracając do przepisu....

Połącz ze sobą pachnące surowce o właściwościach nawilżających, dodając do nich ulubione aromaty( wanilii, czekolady, cynamonu) a może wystarczy Wam zapach oleju kokosowego. 
Czysty i tak delikatny.
Apetyczną mieszankę na pewno wzmocni miód, z którego lubię tworzyć również peeling do ust- cukier i miód, to wszystko.
Kilka kropel witaminy E dodatkowo uchroni usta przed negatywnym działaniem wiatru (w końcu przestaną pękać!) ale i upałów.


Składniki:

* łyżeczka oleju kokosowego
* 1/2 łyżki masła shea
* 1/2 łyżeczki miodu
* 1/3 łyżeczki witaminy E w płynie

* opcjonalnie 1/2 łyżki naturalnego kakao, cynamonu lub pasty waniliowej

Wszystkie składniki rozpuść w rondelku w kąpieli wodnej, kiedy się połączą przelej do małego szklanego bądź plastikowego słoiczka i odstaw je w w chłodne miejsce do ostudzenia. Po upływie godziny twój balsam jest gotowy :)


Maska z kurkumy- naturalny sposób na przebarwienia





Kurkuma to hinduska przyprawa która ma bardzo aromatyczny zapach i dodawana jest do curry.Owy korzeń rozgrzewa równie mocno co imbir, działa antybakteryjnie i ma mnóstwo antyoksydantów.Właśnie dlatego kurkumę dodajemy do leczniczych naparów, gorącego mleka z miodem czy wytrawnych potraw.Jednakże kurkuma to nie tylko świetna przyprawa ale i kosmetyk który wyleczy twą twarz.Jest świetnym naturalnym środkiem przeciwko przebarwieniom. Maseczka z niej zrobiona świetnie usuwa martwy naskórek pozostawiając skórę gładką, bez skazy.Dzięki kurkumie można zredukować niewielkie zmarszczki, w bardzo naturalny sposób odmładzając w ten sposób swój wygląd.Owa przyprawa pomimo iż zawiera w sobie naprawdę mocny barwnik nie zabarwi twej skóry na żółto-bez obaw.Wystarczy że dodasz kurkume do poniżej wymienionych składników i stworzysz z nich maseczkę a cieszyć się będziesz piękną, wypoczętą niczym po wakacjach skórą.


Składniki: 
*1 łyżka sproszkowanej kurkumy
*1 łyżka roślinnego lub mlecznego jogurtu probiotycznego
*ewentualnie: 2 łyżeczki miodu, łyżeczka oleju kokosowego, kilka kropel witamin A i E, sok z cytryny, wiórki kokosowe
Wskazówka: dodanie do maseczki wiórków kokosowych gwarantuje efekt peelingujący. Jeśli masz problem z trądzikiem warto wzbogacić jej skład w antybakteryjny miód lub jogurt naturalny (zawierający kwas mlekowy), które dogłębnie oczyszczają skórę.
Wszystkie składniki wymieszaj w miseczce. Maskę rozsmaruj na twarzy i pozostaw ją na ok. 20-30 minut. Po tym czasie oczyść twarz gąbeczką i letnią wodą. 

wtorek, 1 marca 2016

Ulubieńcy lutego



Nie wiem kiedy ale "weszliśmy" już w nowy miesiąc. Luty strasznie szybko mi zleciał pomimo iż w tym roku był o jeden dzień dłuższy. Owy miesiąc również nie rozpieszczał nas jeśli chodzi o pogodę...za oknem raz witał mnie śnieg, raz deszcz ale zdarzało się również że powitało mnie słońce co dodawało mi energii na nowy dzień.
Z nadejściem nowego miesiąca czas powspominać co mnie zachwyciło w poprzednim. Nie ma tego nazbyt duzo ale cóż nie ukrywam że jednym z postanowień na ten rok jest wydawać mniej oraz korzystać z produktów które zakupiłam, a nie chomikowanie je po kątach.
Tak więc analizuje co chce kupić, czytam składy, wybieram kosmetyki naturalne, jak najbardziej czyste oraz co jest dla mnie ważne jedynie produkty nie testowane na zwierzętach.





W lutym poczułam że moja skóra pod oczami nie jest wystarczająco nawilżana oraz ochraniana toteż zdecydowałam się na zakup kremu. Złamałam swoją zasadę gdyż już ponad przez 8 miesięcy nie używałam kosmetyków w konsystencji kremowej czy też w formie balsamu(chodzi mi o pielęgnację). Uwielbiam olejki i są podstawą mojej pielęgnacji ale niestety nie były wystarczająco dobre dla mej wrażliwej i delikatnej skóry pod oczami.
Długo zastanawiałam się nad zakupem odpowiedniego kosmetyku i tak oto wypadło na 1.4 eye firmy Fridge. Nie jest to moja pierwszy przygoda z tą firmą, wcześniej stosowałam krem nawilżający z owej firmy bardzo przyjemny aczkolwiek potem włączyłam do pielęgnacji oleje i tak już pozostało.
Jak zawsze Fridge czaruje nas przeuroczymi opakowaniami...malutkie, porządne szklane opakowanie.
Czymże jeszcze ta firma mnie urzekła? Faktem że produkuje kosmetyki naturalne w 100% czyste bez konserwantów toteż owe produkty trzeba przechowywać w lodówce w okresie do 2.5 miesiąca, kosmetyki są wyrabiane pod zamówienie klienta tak więc otrzymujemy kosmetyk zrobiony dla nas ale również faktem że jest to Polska firma a ja uwielbiam wspomagać nasze rodzime firmy ubraniowe ale i kosmetyczne.

1.4 eye przeznaczony jest do delikatnej i wrażliwej skóry oczu, regeneruje i odmładza spojrzenie z czymże zgadzam się w stu procentach. Z rana pomaga mi się pozbyć lekko podpuchniętych oczu no i otwiera je bardziej-a o 6:00 jest to bardzo trudne. No i ten różany zapach który uwielbiam. Przepiękny i taki naturalny.

Krem jest treściwy dobrze nawilża i ochrania skóre pod oczami, nie gryzie się z korektorem pod oczami-z rana bardzo pośpiesznie robię makijaż nie czekając aż krem się wchłonie. Nigdy nie zdarzyło mi się tak by z tak wielką chęcią stosowała krem pod oczy, ten używam rano jak i wieczorem.

Cena: 165zł/14g

Skład: Water (Aqua), Butyrospermum Parkii (Shea Butter) Fruit, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate, Rosa Canina Fruit Oil, Camelia Sinensis ( Green Tea) Leaf Extract, Caffeine, Bluebottle Extract, Lanolin, Cera alba, Citrus Grandis (GrapefruitSeed Extract, Rosa DamascenaFlower Oil, Eugenol, Geraniol, Linalool, Citronellol.

Kolejny produkt jest jeszcze bardziej związany z różą aniżeli poprzedni który Wam przedstawiłam.
Uwielbiam róże toteż wprowadziłam ją w swej pielęgnacji tak więc znaleźć ją można w wodzie różanej którą używam do robienia maseczek, tonizowania twarzy, oczyszczania jej, odświeżania w ciągu dnia, spryskania nią włosów dzięki czemu są bardziej miękkie, odżywione i błyszczące i do tego pięknie pachną ale również tonizuje nią resztę mego ciała. Kolejną rzeczą jest serum rozświetlające z dodatkiem dzikiej róży, krem z firmy Fridge oraz coś co pokochałam od pierwszego użycia.

Mowa tutaj o olejku z dzikiej róży. Długo już szukałam olejku właśnie różanego ale jakoś nigdy nie miałam nazbyt dużo zapotrzebowań a nie chciałam zamawiać jedynie tego olejku. Tak więc podczas jednych z zakupów w moim ukochanym TkMaxx-ie znalazłam owy olejek i bez zawahania go przygarnęłam. Kosztował coś ok 40-45 złotych. TkMaxx zawsze bardzo mile mnie zaskakuje jeśli chodzi o pielęgnację, gdyż naprawdę wiele perełek znajduje właśnie tam i to za nie duże pieniądze. Często gdy denkuje produkty udaje się właśnie tam aby zakupić nowe. Mój olejek jest z firmy Oliology i jest w 100% naturalny i posiada w sobie jedynie owy olej bez zbędnych dodatków. Olejek świetnie nawilża mą suchą z reguły skórę dodatkowo jakoże posiada w sobie witaminę A i C rozświetla, wygładza strukturę skóry ale i rozjaśnia ją bez podrażniania. Niweluje również zaczerwienienia, uspokaja niespodzianki. Czuje jak po nałożeniu olejku ma skóra jest nawilżona oraz napięta, jaki bije od niej blask.  Owy olejek również delikatnie Tak naprawdę nie nakładam nic więcej prócz owego olejku to wystarcza mi w pielęgnacji porannej jak i wieczornej. Nie kiedy gdy zostanie mi odrobina oleju na dłoniach wcieram go we włosy i również świetnie się sprawdza.
Przez olej z dzikiej róży odstawiłam na bok arganowy a nigdy wcześniej się mi to nie zdarzyło. Dla mnie owy olejek to cudo.


Ostatnim ulubieńcem będzie coś z kolorówki ale możemy również zaliczyć to do pielęgnacji bo gdyby nie pigment który jest w nim zawarty mógłby być dobrym kremem-olejem.
Od dłuższego czasu szukam dobrego i bardzo naturalnego podkładu do mej twarzy. Od niedawna również wymieniam kosmetyki na te naturalne i czyste. Przeraziłam się tym co często znajduje się w kosmetykach które mają nas upiększać a nie kiedy powodują że nasza skóra jest naprawdę w strasznym stanie. I tak od wielu lat jestem zdania że najważniejsza jest pielęgnacja gdyż na gładkim płótnie malarz może stworzyć arcydzieło. Jestem również fanką naturalnego piękna jak i makijażu. Rano nie mam nazbyt wiele czasu na makijaż, nakładam podkład odrobinę korektora pod oczami oraz jakiś neutralny cień do powiek. Nie używam maskary, eyelinerów, bronzerów oraz róży do policzków bardzo rzadko również sięgam po pomadki czy szminki a już w ogóle po błyszczyki.  Moja kolekcja kosmetyków na przestrzeni lat bardzo się zmniejszyła i wolę wydać większą kwotę pieniędzy na coś lepszego aniżeli zasypywać swą toaletkę tonami produktów z którymi nie wiedziałabym co robić.
Ale powróćmy do podkładu. We wcześniejszych perełkach wspominałam Wam już o firmie RMS która ubóstwiam i posiadam juz na tą chwilę 6 cudownych słoiczków-podkład/korektor, bronzer, rozświetlacz, cień do powiek, szminka do ust oraz balsam-produkt uniwersalny. W tym miesiącu chciałabym jednak opowiedzieć Wam o tym jak znalazłam na ta chwilę podkład idealny.
Z góry mówię że nie posiadam cery problematycznej, od czasu do czasu pojawi się mała niespodzianka ale ukryje ją dzięki korektorowi. Moja cera jest gładka, w miare z wyrównanym kolorytem-posiadam cerę naczynkową ale nie przeszkadza mi gdy od czasu do czasu pojawi się rumień na mej twarzy czy też czerwony nos, również aktualnie jeszcze wlaczę z niewielkimi przebarwieniami potrądzikowymi ale nie przeszkadza mi gdy czasami widać je bardziej czy też mniej. Z reguły wolę gdy więcej widać niż nie widać, wole by moja twarz była bardziej ludzka taka prawdziwa a nie wyidealizowana.


Podkład un-cover up posiadam w kolorze 11 i idealnie stapia się z moim bardziej żółtym barwnikiem skóry, kolor jest idealny gdyż nawet gdy źle rozetrę podkład nie widać tego. Pigmentacja jest świetna tego produktu, przez co bardzo dobrze kryje i utrzymuje się naprawdę cały dzień. Trzeba jednak bardzo dobrze nawilżyć twarz przed nałożeniem tego produktu a wręcz ją naoliwić dlatego też stosuje trzy do czterech kropelek olejku po czym gdy skóra jest wciąż "mokra" stempluje owy podkład w skórę w ten sposób uzyskując bardzo dobre krycie. Podkład sam w sobie jest bardzo nawilżający ale i daje bardzo mocny efekt błyszczenia jakoże posiada w sobie olej kokosowy, potrzeba do jego zmatowienia pudru, mi jednak odpowiada taki mokry wręcz efekt. Nie widzę w nim żadnej wady....naturalny, organiczny, nietestowany na zwierzętach, piękne minimalistyczne opakowanie, świetna idea produktów, świetne krycie oraz utrzymywanie się na skórze, nawilżenie przez cały dzień jak i pielegnacja skóry. Czuje również że dzięki niemu moja skóra jest wyraźnie uspokojona i świetnie radzi sobie z niskimi temperaturami oraz wiatrami.
Znalazłam podkład idealny ale na mej liście pojawiają się również inne do wypróbowania chociażby Kjaer Weis, Ilia, 100% pure. Znacie któreś z nich? A może stosujecie?

Cena: 166zł/ 5,67g

Skład: *Cocos Nucifera (Coconut) Oil, *Ricinus Communis (Castor) Seed Oil, *Cera Alba (Beeswax),  *Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter, *Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Tocopherol(non-GMO), *Rosmarinus officinalis (Rosemary) Extract, and may contain: [+/- Titanium Dioxide CI 77891, Iron Oxides CI 77492, CI 77491, CI 77499]

* CERTIFIED ORGANIC


Czekam na Wasze komentarze odnośnie Waszych ulubieńców. Pozdrawiam i do napisania :)