czwartek, 29 maja 2014

"Super food"-czy takie super?


Super food.
Co to takiego. Cóż gdy przetłumaczymy to z języka angielskiego dosłownie otrzymamy-super jedzenie.
Jest to termin głownie używany do marketingu. Nie stosowany przez specjalistów do żywienia czy też dietetyków.

Produkty super food to nic innego jak produkty o wysokiej wartości odżywczej które przewyższają inne artykuły spożywcze. To bomba witaminowa, mająca dużo składników mineralnych,aminokwasów,enzymów oraz substancji bioaktywnych. To żywność naturalna, nieprzetworzona.



Jakie produkty nazywamy super food?

Oto tylko niektóre przykłady. Jest ich o wiele więcej...zachęcam do "pożerania" ich. Warto.

Otręby- jak wiecie są bogate w błonnik. Dodane dwie-trzy łyżeczki do owsianki zmniejszają ryzyko zachorowania na raka jelit.

Imbir-ułatwia trawienie i łagodzi mdłości. Ale to tylko dwie właściwości imbiru. Wskazany jest przy przeziębieniach. Dodawaj cieniutkie plasterki do ciepłych napojów. Mniam.

Jagody goji-znalazłam je całkiem przypadkiem przy robieniu domowego peelingu do ciała. Całkiem przypadkiem również zjadłam jedno. I wiecie co....super sprawa. I dowiedziałam się ze to najzdrowszy owoc na świecie. Więc zajadam i zajadam. Zawiera wapń,przeciwutleniacze, minerały i witaminy. Dodaj do owsianki lub wody.

Awokado-a to niespodzianka. Jeśli chodzi o zdrowie awokado zawsze wygrywa i jest nie rozerwalnym elementem w mojej kuchni. Jako masełko na kanapeczkę...Zawiera przeciwutleniacze i witaminy które wspomagają prace serca i układu krwionośnego. Jest wiele zastosowań owego warzywa np. jako pasta na kanapkę czy dodany do sałatki.



Stewia-moje kolejne odkrycie. Stewia czyli cukier. Jest o wiele słodsza bo aż o 35 razy aniżeli cukier który wyrabiany jest z buraka cukrowego i do tego o wiele wiele zdrowsza. Nie zawiera kalorii dodatkowo.Hamuje również łaknienie jak i nie niszczy zębów. Same plusy. P.S..Jednak polecam jedynie stewie w proszku, ta świeża lub susz podwyższa zły cholesterol.

Kiełki (np. brokuła)- kiełki to nie rozłączny element mojego śniadania. Kanapka=kiełki, sałatka=kiełki nawet gdy zjadam mój miks poranny-kurczak i warzywo dodaje do tego jeszcze kiełki. Są cudowne. Najbardziej lubię rzodkiewki-lekko ostrawy posmak ale i neutralne właśnie brokuła. Kiełki zawierają sulforafan czyli związek siarkoorganiczny który wspomaga detoks w organizmie. Blokuje wzrost niektórych komórek nowotworowych.

To jedynie przykłady. Pamiętajcie że produkt naturalny i nie przetworzony możemy nazwać "super food". To coś co dobrze na nas wpływa. Na nasze samopoczucie. Coś co jest takie jakie matka natura je wydała.

To również produkty które ostatnio są bardzo na fali i coraz więcej ich na sklepowych półkach.
A wy skusicie się?