urodowe. Mam nadzieje, że przypadły Wam do gustu i chciałybyście również poczytać coś na temat kosmetyków naturalnych.
No i nie ukrywam widzę różnice w stanie mej skóry. Jest z natury delikatna, wrażliwa i sucha i działałam na nią niegdyś drastycznie
Zmagam się także z bliznami potrądzikowymi które są mym jedynym problemem.
Jakiś wyprysk wyskoczy jedynie przed miesiączka i chyba że użyje czegoś nieodpowiedniego do mej cery.
Zakochałam się w produktach naturalnych, organicznych. Widzę jak cudownie wpływają na mą twarz.
Zacznijmy może od oczyszczania twarzy.


twarz. Potem przecieram twarz malutkim ręczniczkiem. Dodatkowo balsam nawilża twarz, nie jest ona napięta ani ściągnięta.
Produkt ten jest nie testowany na zwierzętach jak i poprzedni. Ekologiczny
Już powoli szykuje się do testowania nowego produktu który mam zamiar zamówić po wykończeniu balsamu. Mowa tu o oloejku z firmy Resibo? Używałyście może?

Lush otrzymałam próbkę owego cudeńka. A mam na myśli Lush Coalface które jest czarnym mydełkiem które zawiera wyciąg z korzeni lukrecji oraz węgiel drzewny. Jest stworzony dla cery mieszanej czy tłustej jednakże ja mydle go w dłoniach i tak nakładam produkt na twarz. Skóra owszem jest ściągnięta po zaaplikowaniu, jednakże także oczyszczona. Uczucie ściągnięcia nie przeszkadza mi gdyż od razu po oczyszczaniu twarzy aplikuje olejek o którym mowa będzie w drugiej części posta.
Posiada malutkie drobinki w sobie więc automatycznie wykonuje się peeling. Kostka starcza na wieki a to, że posiada w sobie również wyciąg z drzewa różanego oraz olejek z drzewka sandałowego pomaga komórkom szybciej się regenerować. Uwielbiam owy produkt, ale uwaga lubi brudzić umywalkę :)
Produkt nie jest testowany na zwierzętach a więc idealny dla Wegan.
Przejdźmy teraz do masek i peelingu jaki używam.
Maski są dwie a to tylko z tego względu iż w tamtym tygodniu jedna zaintrygowała mnie podczas zakupów w TkMaxx. Ale po kolei.
Peeling staram się robić raz w tygodniu. Staram bo to nie zawsze wychodzi ale też nie chce mi się. A tak poza tym używając CoalFace nie mogę narzekać na stan swej twarzy.

Ale cóż nie ukrywam, że produkt jest świetny pomimo dość wysokiej ceny- 169 zł- jednakże ja zakupiłam go wykorzystując zniżkę VIP -20%

Można porównać ta maskę do takiej domowej mikrodermabrazji. Po paru minutach czuje pieczenie a więc to znak, że czas zmyć peeling. Trzeba pamiętać po użyciu o ochronie przeciwsłonecznej. Skóra po zmyciu jest napięta, gładka oraz nawilżona. Rozjaśnia również moje blizny potrądzikowe dzięki wyciągu z dzikiej róży. Produkt jest wydajny.
Naturalny ale czy nietestowany na zwierzętach? Może ktoś coś wie na ten temat?
Kolejna i nie ostatnia rzecz tej firmy. Tym razem maska którą uwielbiam.

jak nowa. Do tego pięknie pachnie. Maska goi, koi, nawilża oraz zmiękcza. Tworzy na skórze fil ochronny by skóra regenerowała się i poprawiała strukturę naskórka.
Niestety 49 złotych za 16 ml produktu to moim zdaniem dużo, widzę jednak efekty więc nie żałuje zakupu i na pewno wrócę do niej.

Mowa tu o Jeffrey James Botanicals. Może Wy coś wiecie na temat tej marki?
Ta maska jest tak apetyczna, że od paru dni otwieram ją i wącham. Jest na pewno naturalnym produktem, jednakże nie wiem jak u niej z testowaniem na zwierzętach. Czując owy zapach i widząc cene 44,99 zł bez wahania wrzuciłam produkt do koszyka. TkMaxx jednak potrafi mnie zaskoczyć. Maska nazywa się The Cake i tak dla mnie pachnie jak pyszne ciasto malinowe.

ją ukazując nową, młodsza skórę.Przyśpiesza odnowę komórek, posiada 0,5% aktywnej wit. C oraz 6,5% aktywnego kwasu glikolowego.
Malina ma za zadanie odświeżyć, rozjaśnić oraz odnowić skórę.
Jestem zachwycona ową maską pomimo iż użyłam jej dopiero raz. Pięknie oczyściła mą twarz a po zmyciu pomimo małych granulek peelingujących ożywiła i nawilżyła mą skórę nie podrażniając jej. Zapewne będę rozglądała się w TkMaxx-ie za kolejnymi kosmetykami tej firmy.
Mam w zanadrzu stworzenie kolejnego posta na temat mej pielęgnacji twarzy(ust oraz rzęs i brwi). Jeśli jesteście zainteresowane piszcie w komentarzach a w najbliższym czasie taki post się pojawi.
Sadze że post przypadł Wam do gustu i może będziecie chciały więcej.
A jakich wy kosmetyków używacie na co dzień do twarzy?
Pozdrawiam cieplutko :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za każdy komentarz :)