wtorek, 8 kwietnia 2014

MOM




Kto z nas nie uwielbia pysznego mielonego ściągniętego prosto z patelni jeszcze cieplutkiego i świeżego.
No właśnie świeżego.
Jednakże wiele z nas kupuje już zmielone mięso mielone czy też paróweczki, gotowe nuggetsy  z myślą iż mięso które zakupimy jest z "dobrego" mięsa a raczej z tej jadalnej części zwierzęcia.
A to błąd.
Najczęściej w gotowym już zmielonym mięsie występuje MOM.
Co to MOM? Postaram się odpowiedzieć na to pytanie wam.
MOM to nic innego jak mięso oddzielane mechanicznie. Jak mówi wszechwiedząca Wikipedia:
"rozdrobniona surowa masa mięsno-tłuszczowa otrzymana z elementów zwierzęcych (np. tusz drobiowych), przeznaczana jako składnik surowcowy do produkcji przetworów mięsnych, poddawanych dalszej obróbce cieplnej."
Tak to jest właśnie MOM.
To czego producent nie mógłby sprzedać w pierwotnej postaci.
Jeśli chodzi o MOM drobiowe, to w jego skład wchodzą m.in., grzbiety, skrzydła i szyje. Do produkcji MOM nie można natomiast używać łap oraz skóry szyi i głowy (jeśli chodzi o drób). Wypadku innych zwierząt do wytwarzania MOM nie wolno stosować różnego rodzaju kości, kończyny poniżej stawu nadgarstkowego i skokowego oraz ogonów.
Jak wygląda owa obróbka mięsa...Masę mięsno-kostną przeciska się przez specjalne cylindryczne sita. Większe kości pozostają na nich. Powstaje rodzaj papki tłuszczowo-mięsnej z resztkami chrząstek. Jest ona następnie przesuwana do końcowej części sita i tam sprasowywana w jednolitą gładką papkę - to właśnie jest MOM.
Ale mom to nie tylko gotowe mielone mięso to także...
Jest po pierwsze tanie dlatego właśnie znajduje się w produktach gorszej jakości. Kilogram takiego mięsa kosztuje mniej niż 2 zł. Stosuje się je do wyrobu produktów na bazie emulsji, czyli  wszystkich drobno zmielonych, a następnie zbitych w jedną całość mas. MOM znajdziesz w składzie pasztetów, parówek, konserw, niektórych kiełbas, gotowych dań, takich jak gołąbki, krokiety, pulpety, klopsy. Masy mięsno-tłuszczowej używa się do produkcji fast-foodów - burgerów lu nuggetsów.
Zawsze czytaj etykiety dań które kupujesz a nawet gotoych zmielonych mięs.

Lepiej zrezygnować z zakupu produktu, np. pasztetu, w którego składzie pierwsze miejsce zajmuje „Mięso mechanicznie oddzielone” lub "MOM" (np. 30 proc.). Oznacza to, że jeśli w tym produkcie znajduje się jakieś inne mięso, to musi go być mniej niż 30%. Reszta składu to konserwanty, utwardzacze, polepszacze, itp.
MOM nie jest wartościowym składnikiem diety


W mięsie oddzielonym mechanicznie jest zbyt dużo tłuszczu, mało białka, sporo szkodliwych substancji. Według norm takie mięso nie powinno mieć więcej niż 70% wody, 20% tłuszczu i nie mniej niż 12% białka. Wynika z tego, że produkty zawierające MOM mogą być dwa razy bardziej tłuste niż te ze zwykłym mięsem.

Trzeba wiedzieć, że MOM jest szczególnie podatne na psucie się i ataki bakterii, ponieważ jest bardzo rozdrobnione. Im większe rozdrobnienie, tym łatwiej rozwijają się drobnoustroje. Dlatego wyroby z mięsem oddzielony mechanicznie trzeba zabezpieczyć konserwantami. Mogą to być środki chemiczne (sole peklujące, kwas askorbinowy, polifenole, chlorek sodu, polifosforany) lub naturalne (np. olej sojowy czy rzepakowy).

Przepisy nie określają, ile MOM może znajdować się w składzie np. parówek. Dlatego produkty te mogą w ogóle nie zawierać wartościowego mięsa, a jedynie mięsopodobne MOM - tłuszcz, skóry, a także wodę, konserwanty i poprawiacze smaku. Dlatego zawsze trzeba uważnie czytać skład parówek czy pasztetu i nie dać się zwieść nazwom, takim jak: wyśmienite, tradycyjne itd.

Ponieważ produkty zawierające MOM nie są pełnowartościowe, nie należy podawać ich dzieciom do lat 5, a także osobom cierpiącym na schorzenia wątroby oraz przewodu pokarmowego, stosującym dietę lekkostrawną. Nie powinny ich jeść także kobiety w ciąży i matki karmiące oraz osoby starsze.

Nie znaczy to, że wszyscy inni mogą jeść produkty z MOM bez ograniczeń. Dlaczego? Nadmiar tłuszczu zwierzęcego może podnosić niebezpiecznie poziom cholesterolu, co prowadzi do miażdżycy i zawałów. Oprócz MOM w takich produktach znajdują się też konserwanty, które mogą powodować alergie. Jako polepszacze smaku bywa stosowany cytrynian sodu, który blokuje wchłanianie wapnia potrzebnego kościom.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuje za każdy komentarz :)